Znany ukraiński trener Wiaczesław Grozny podzielił się swoimi myślami na temat aktualnej sytuacji w kijowskim „Dynamo”.
O Szaparenko
— Szaparenko powinien opuścić ukraińską Premier Ligę. Posłuchajcie, to bardzo utalentowany gracz. Kiedy zacznie trenować z topowymi zawodnikami w topowym klubie, to będzie robił postępy.
Jeśli zostanie tutaj jeszcze rok lub dwa, to już nie odejdzie, tak jak Gusiew i Bujałski.
Czemu Gusiew i Bujałski nie odeszli? Ponieważ filozofia kijowskiego „Dynamo” polega na tym, że chcą zostawić swoich liderów jako osobistości dla następnych pokoleń. Rozmawiałem z Igorem Michajłowiczem, a on mówi: „Chciałbym, żeby byli przykładem”. Gusiew nie został trenerem bez powodu. Myślę, że Bujałski również będzie.
Niedawno czytałem wykłady trenerskie dla Jarmolenki. Andrij to bardzo dobry i uczciwy człowiek. Czy będzie trenerem? Nie wiem, ale jako menedżer wysokiego poziomu na pewno.
Jeśli mówimy o Szaparenko, to z kijowskiego „Dynamo” dość trudno jest playmakerowi przejść do topowego zespołu. Dlaczego? Filozofia gry jest szybka, oparta na presingu, z wysokimi liniami. Tam więcej wykorzystuje się skrzydłowych.
Nie polecałbym mu iść do Anglii. Powinien iść do Włoch, Niemiec, Holandii i Hiszpanii. Do Francji nie, tam jest wystarczająco rygorystycznie, będzie się często kontuzjować. Poleciłbym mu Włochy, tam będzie mu komfortowo. Jeśli Malinowski grał wystarczająco komfortowo w „Atalancie”, to Szaparenko także mógłby grać w jakiejkolwiek włoskiej drużynie.
Wielokrotnie widziałem, że go krytykują. Słuchajcie, a myślicie, że po kontuzji tak łatwo? A jesteście w stanie wspierać osobę, która miała poważną kontuzję, która przeszła operacje, która miała rehabilitację? Nikt tego nie widział. To dość trudne. Wszyscy widzimy jedną stronę medalu, a drugiej nie widzimy.
O pracy Aleksandra Szowkowskiego na czołowej pozycji w „Dynamo”
— Mogę zrobić komplement Saszy Szowkowskiemu. Mało mówi, a poważnie pracuje. Wiele osób sceptycznie podchodziło do tego, jakim będzie trenerem. Posłuchajcie, przy nim nie ma skandali, nie ma konfliktów. On z minimum wyciska maksimum, i to rozumieją właściciele klubu.
Daje możliwość, aby każdy mógł pokazać się. Nie jest winny, że Herrerra nie gra tak, jak grał w „Zorii”. Dlaczego? Ponieważ wszyscy przyzwyczaili się obsługiwać Wanata, a nie Herrerre. On już od dawna jest w „Dynamo”. Herrerra musi opanować system gry „Dynamo”. To nie jest takie proste, potrzeba czasu.
Czemu Bragary był liderem „Czornomorca”, a w „Dynamo” gra mało? Również z powodu systemu. Jedynym wyjątkiem, najprawdopodobniej, jest Pichałonok. Jemu wszystko jedno, w jakiej drużynie gra. On podaje, strzela. Nie wiem, czemu często się kontuzjuje. Myślę, że „Dynamo” daje duże obciążenia.
Przypominając mecze „Szachtara” w głównym etapie Ligi Mistrzów, Grozny zasugerował, że „górnicy” mogli mieć w swoim dorobku więcej punktów, niż faktycznie zdobyli.
O perspektywach „Dynamo” w meczu Ligi Europy z „Galatasaray”
— „Dynamo” najprawdopodobniej przed meczem przeciwko „Galatasaray” będzie prowadzić obozy w Turcji (5 stycznia „białoniebiescy” wyruszą na oboz do Turcji — przyp. red.). W Turcji będą spokojnie się przygotowywać. Nie mają teraz napięcia. Ich głównym celem jest zdobycie mistrzostwa Ukrainy. Mają cel — grać w Lidze Mistrzów, ponieważ to przyniesie 40-50 mln euro.
Myślę, że „Dynamo” prawdopodobnie pokona „Galatasaray”. Będą świeży, nie grają w lidze w styczniu. A „Galatasaray” gra, i będą mieli problemy.
Anton Greśkiw