Pomocnik kijowskiego „Dynamo” Ołeksandr Pichaljonok podzielił się wrażeniami z pierwszych sześciu miesięcy w składzie „białoniebieskich” oraz oczekiwaniami na zimowe zgrupowanie drużyny.
— Ołeksandrze, czy wystarczyło czasu na odpoczynek i regenerację sił?
— Wystarczyło. Spędziłem czas z rodziną w Kijowie. Już czekam na rozpoczęcie zgrupowania, aby przygotować się na drugą część sezonu na sto procent.
— Jakie wrażenia z pierwszych sześciu miesięcy w składzie „Dynamo”?
— Jeśli mówić o sobie osobiście — najpierw wszystko szło dobrze, dopóki nie doznałem kontuzji. Niestety, wykluczyła mnie ona na długi czas. Mam nadzieję, że teraz owocnie przeprowadzę zgrupowanie, aby coś takiego się nie powtórzyło. Trzeba przygotować się jak najlepiej.
Jeśli chodzi o podsumowanie półrocza dla drużyny, w mistrzostwie — wszystko w porządku, będziemy kontynuować w tym samym duchu. Co do europejskich pucharów — niestety, nic nam nie wyszło. Pozostały dwie gry. Szans na awans do następnej rundy już nie ma, ale wciąż trzeba grać na sto procent i starać się zdobywać punkty dla Ukrainy w tabeli współczynników.
— Nowy format europejskich pucharów i mecze w styczniu — to coś nowego dla ukraińskiego futbolu. Jak przygotować się do tak wczesnego startu?
— Trener przygotowania fizycznego przesłał zawodnikom program indywidualnego przygotowania. Każdy samodzielnie dbał o siebie, ktoś biegał na bazie, ktoś — w sali. To pierwszy raz, kiedy w styczniu mamy oficjalne mecze. Zobaczymy, jak to będzie. Nam samym to bardzo interesuje.