Nowicjusz angielskiego „Brentford” Egor Jarmolyuk opowiedział na kanale YouTube „Pressing”, jak dostał się do piłki nożnej.
„Moi rodzice mieszkają w Verkhnyodniprovsk, mają mały sklep spożywczy. Gdyby to nie wyszło z piłką nożną, prawdopodobnie sprzedawałbym makaron lub coś innego.
Od 4 do 8 lat trenowałem sam, wychodziłem na podwórko i uderzałem piłkę. Potem zacząłem jeździć do Dnieprodzierżyńska (Kamianske - red.), trener Mykoła Pietrowicz Gołyk dostrzegł mój talent i zaczął go rozwijać.
Od dzieciństwa moim atutem jest chodzić po 3-4 osoby, podawać wejściówki, strzelać bramki. Pierwszy trener kazał mi grać tam, gdzie chcę i kiedy chcę. Teraz sytuacja jest taka, że w trzeciej strefie możesz robić co chcesz, w pierwszej i drugiej - grać łatwiej. To jest piłka dla dorosłych, błąd może oznaczać bramkę” – powiedział Jarmolyuk.