Oleg Fedorchuk: „Teraz Lucescu wyciska 146% z tego składu. Wybitna praca coachingowa"

2022-07-28 10:17 Znany ukraiński trener i ekspert Oleg Fedorchuk podzielił się swoimi wrażeniami z meczu rewanżowego 2. rundy ... Oleg Fedorchuk: „Teraz Lucescu wyciska 146% z tego składu. Wybitna praca coachingowa"
28.07.2022, 10:17

Znany ukraiński trener i ekspert Oleg Fedorchuk podzielił się swoimi wrażeniami z meczu rewanżowego 2. rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów między tureckim Fenerbahce i Kijów „Dynamo” (1:2), który odbył się w ubiegłą środę w Stambule.

Oleg Fiodorczuk

„Serwerk wypadł jeszcze przed mikrourazami”

‒ O czym świadczy fakt, że Mircea Lucescu nie zmienił składu?

- Po pierwsze, że jest zadowolony z wyniku pierwszego spotkania. Nawet pomimo 0:0 w nominalnie u siebie meczu. Po drugie, że Lucescu zdecydowała się na podstawie i wierzy, że to ona może dać najlepszy wynik.

‒ Powiedziałeś, że jesteś zadowolony z wyniku. Ale co z zero strzałów na bramkę w pierwszym meczu i niezrozumiałą grą kilku graczy naraz?

- Jak mówią, nie ma innych zawodników - to są najlepsi. Choć pojawiły się pytania o grę niektórych chłopaków, trzeba się liczyć z brakiem wprawy w oficjalnych meczach iw efekcie nieprzewidywalnością formy. Jako trener realista starał się więc wydobyć jak najwięcej z dostępnych zawodników.

‒ Poważna panika w odstępie 20-25 minut – z czym to się wiąże?

- Sądząc po całym meczu, strategia Turków była taka, że ​​już na początku meczu decydować będzie o wyniku. Niektórzy z naszych graczy nie nadążali za tempem oferowanym przez Fenerbahce. Byliśmy zmuszeni zwolnić tempo, faulować, popełniać błędy – tak, i tyle. To bardzo, bardzo dobrze, że jednocześnie mieliśmy szczęście nie przegapić tych momentów, choć to, co warte jest tylko rzutu wolnego w słupek i kilku dobrze rozegranych momentów.

‒ Trzy połówki bez celów – czy to naturalne dla tej konfrontacji?

- Jeśli chodzi o Dynamo, tak, naturalnie. Co więcej, już w pierwszej połowie było jasne, że gra Besedina nie poszła dobrze. Grał znacznie mniej produktywnie niż w Łodzi. Verbic nawet wypadł z gry przed mikrourazem, pojawiły się pytania dotyczące jego zaangażowania w grę zespołu.

I choć Fener stwarzał większe szanse, to również nie dokończył gry. Walencji brakowało skupienia na bramce z wytrwałością i przebiegłością.

‒ Vanata jako skrzydłowy, rozumiesz?

‒ To zarówno wymuszona wymiana, jak i wyjście Vlada. Zgadzam się, gdyby De Pena był na miejscu, wolałby grać. Fakt, że w drugiej połowie Garmash był na lewym skrzydle, a Vanat wrócił na środek, potwierdza, że ​​Mircea widzi w nim środkowego napastnika. Ma talent, umiejętność szybkiego poruszania się po cudzym polu karnym.

„Yuksek i Popov powinni być obrażeni sami, a nie sędzia”

- Cokolwiek można by powiedzieć, porozmawiamy o usunięciu Ismaila Yukseka - w końcu bramka padła zaraz po trzech minutach. Czy to bezpośrednia konsekwencja mniejszości Fenerbahce?

- Sam gol był dobrze rozegrany i nie był przypadkiem. Ale nie można zaprzeczyć, że po usunięciu Yukska gospodarze nie zdążyli się odbudować, a gdzieś, gdy piłka trafiła na prawą flankę Kendzere'a, nieobecność Ismaila bezpośrednio wpłynęła na kombinację.

‒ Bramka z pierwszym strzałem w dwie i pół godziny jest mocna. Szczęśliwy Dynamo?

- Pracowali na ten wynik i zasłużyli na to, aby ten cel miał znaczenie w ich pracy. Kombinacja nie była rozgrywana „piłką”, ale pełnoprawną. O ile w poprzednim meczu Kendzera grał gorzej niż Dubinchak, to teraz jego połączenie i udane dośrodkowanie zadecydowały o wyniku tego momentu.

‒ Buyalsky „milczał” przez trzy połowy, aby strzelić tak ważny mecz. Jaka jest specjalność Witalija w obecnym Dynamo?

‒ Jest dobry w graniu drugim tempem, w połączeniach z głębi. Ma talent bombowca. Tutaj Besedin otwiera się gorzej niż Vanat i Buyalsky. W tej chwili z podaniem Kendzery Witalij bardzo skutecznie połączył się z tą kombinacją, dzięki czemu znalazł się we właściwym czasie we właściwym miejscu.

Tutaj musimy oddać hołd Lucescu, który zobaczył, jak Buyalsky „rozpuścił się” w grze w pierwszym meczu, a mimo to uwierzył w niego i został nagrodzony.

‒ Usuwanie, kary, rozrzucanie kart... Masz pytania dotyczące sędziowania Irrati?

- Nie. Oceniał to, co widział i podejmował właściwe decyzje w kluczowych momentach. Tak jak Juksek powinien być obrażony tylko na siebie za wyrzucenie, tak Popow powinien mieć karę.

A mnogość kart jest łatwa do wytłumaczenia – obie drużyny wciąż wtaczają się w sezon, daleko im do optymalnej formy, wiele nie wychodzi. A różnica między tym, co potrafią, a tym, co robią, prowadzi do nerwowości, spóźnionych decyzji i fauli.

‒ Buschan sparował rzut karny z doświadczonej Walencji. Czy wierzyłeś?

- TAk. Było takie uczucie przed uderzeniem. Georgy nie dał się złapać na kontrataku, sposób gry nogami pokazuje, że kontrolował lot piłki i odgadł intencję pięściarza.

‒ Skąd więc taki głupi błąd na wyjściu?

- Tak była. Ale dokładnie to samo można zapytać graczy terenowych, którzy nie zauważyli słonia – Salai wydaje się być najwyższy na boisku, a Sidorczuk i Zabarny nie trzymali się z nim na dystans.

Zaraza jest jasną ilustracją zamieszania personelu w Fener

‒ Nie wszystko też było dobre dla Fenerbahce: odwrotna zmiana Mory, momenty, w których Vanat, Zabarny znaleźli się w śmiertelnych pozycjach...

- To są problemy nowego trenera. Nie wiemy jeszcze, jak bardzo Jezus przecenił kompozycję Fenera. Serdar był jego najlepszym strzelcem w zeszłym sezonie - teraz zaczyna na ławce. Podobnie sprawny Portugalczyk Bruma, technicznie i zaradny zawodnik. Ze swoją ostrością grał w pełne gry.

Emre Mor jest jasną ilustracją zamieszania personelu w Fenerze. Utalentowany facet, pamiętamy, jak w młodości „niósł” reprezentację Ukrainy pod wodzą Szewczenki. Teraz wyszedł, kompletnie nieprzygotowany, bardzo szybko go zaskoczyło i został zastąpiony – gdyby Jezus pracował trochę dłużej, albo Emre byłby na dobrej drodze, albo nie byłby w tym zespole.

- Dla Fenera to początek sezonu, a co można powiedzieć o Dynamo, które nie widziało oficjalnych meczów od prawie dziewięciu miesięcy. Czy perspektywa 120 minut była onieśmielająca? Czy drużyny je przeżyły?

‒ W sumie całkiem. Pod względem fizycznym drużynom się to podobało, a nowe limity zmian pomogły trenerom utrzymać tempo.

‒ Czy zamienniki odpowiadały rzeczywistym potrzebom?

- TAk. Zdecydowanie. Szczególnie podobały mi się zmiany Lucescu.

Garmash paradoksalnie uspokoił grę – nawet pomimo wybuchu emocji potyczką z sędzią. Na lewej flance znajdował się bokiem, był więziony za rzucanie z prawej nogi – często stwarzało to niedogodności dla obrony Fenera. Drugi cel to w dużej mierze zasługa takiego właśnie meczu Garmasha, który na czas związał Vivcharenko, który asystował Karavaevowi. Cała trójka zeszła z ławki. Co jeszcze trzeba powiedzieć?

Podobała mi się praca, którą wykonał Shepelev - jeśli miał szczęście w ciągu kilku chwil, brał również udział w kombinacjach punktacji. Vanat, powtarzam, jest w stanie rozwinąć się w tym sezonie w taki sposób, aby stać się głównym. Cóż, Karavaev jest bardzo stabilnym graczem na swój sposób, gdzie nie wkładasz tego, gdy nie puszczasz, wykonuje swoją pracę.

„W drugiej bramce wszyscy trzej obrońcy to zawodnicy z ławki. Jakie pytania dotyczące zmian w Dynamo?”

‒ Bramka przeciwko swojej poprzedniej drużynie w takich okolicznościach to prawdziwe marzenie. Jak Karawajewowi udało się to osiągnąć?

‒ Generalnie nawet podczas charytatywnych meczów międzynarodowych lubił swoją szybkość i zaangażowanie w grę. Tutaj Karawajew również wszedł bardzo dobrze. Czułem tempo ataku i dobrze się z nim łączyłem.

- Z jednej strony dwa i pół meczu bez celnych strzałów. Z drugiej strony cios w kadr od Zabarnego, cudowne momenty Cygankowa i Vanata. Co udało się zmienić Lucescu, aby osiągnąć tak przyjemną aktywację?

- Przede wszystkim oczywiście zadziałała sytuacja w liczebnej większości. Po drugie, Fener był pod presją czynnika swojej dziedziny. Wynik zmusił ich do otwarcia się przed fanami, ale dla Dynamo to było wszystko, co było potrzebne.

Oczywiście nie możemy ulegać złudzeniom – była to trudna walka wygrana pracowitością, cierpliwością i poświęceniem. Łączne statystyki obu meczów pokazują przepaść pod względem liczby strzałów, ataków, xG. Musimy więc nadal nie odchodzić od niezwykle ostrożnego wdrażania taktyk trenerskich.

W przeciwnym razie szkoda, po ominięciu tak wysokiej klasy przeciwnika, jak Fenerbahce, wylecieć ze Sturma.

‒ Z takim składem Lucescu może ponownie wciągnąć Dynamo do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Czy nadszedł czas, aby uznać jego zasługi nawet sceptykom?

‒ Dynamo miało chwile z byłymi trenerami, kiedy pod względem wysokich kosztów składu, poziomu wynagrodzeń i ogólnego doświadczenia zespół wyraźnie spisywał się gorzej i odlatywał nawet od wyraźnie słabszych rywali. Teraz Lucescu wyciska 146% z tego składu.

To jest wybitna praca trenerska Lucescu. Ale powtarzam, Dynamo ma słabości, słabe pozycje, więc mecze ze Sturmem należy traktować z dużą ostrożnością.

RSS
Aktualności
Loading...
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok