Były bramkarz Kijów „Dynamo” Ilja Bliznyuk podzielił się wrażeniami z meczu rewanżowego swojej byłej drużyny z tureckim Fenerbahce (2:1) w 2. rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów, która odbyła się wczoraj w Stambule. Przypomnijmy, że wynik tego spotkania przeniósł ukraiński zespół do kolejnej rundy turnieju.
- Ilya Vladislavovich, czy takie walki zabierają fanom dużo komórek nerwowych?
- Niewątpliwie. Ale jeśli od razu porozmawiamy o grze, to bardzo się cieszę z Georgy Bushchan. Tak właśnie jest, gdy bramkarz wygrywa mecz. W tak trudnym z psychologicznego punktu widzenia meczu, mimo pomyłki w epizodzie ze straconą bramką, bramkarz Dynama był najlepszy. Choć odpisałbym tę pudło bardziej jako defensywę, gdyż jeden przeciwnik potrafił spokojnie zablokować bramkarza, a drugi z łatwością przebił. Ale dobrze, że wszystko dobrze się kończy. W tak trudnym czasie ukraińska drużyna zorganizowała wakacje dla wszystkich rodaków i głównego trenera, który jutro obchodzi urodziny.
Było jasne, że wynik wywarł presję na Dynamo, ale chłopaki ucierpieli. W ostatnim meczu były dwa kluczowe momenty. To jest wybicie zawodnika Fenerbahce i rzut karny obroniony przez Buschana.
Należy jednak przyznać drużynie tureckiej uznanie. Mimo liczebnej mniejszości nadal próbowała wywierać presję i wyrównać wynik.
- Ale Fenerbahce nie starczyło na nadgodziny.
- I tu trzeba oddać hołd trenerowi Dynama, który zrobił przerwę i odświeżył skład z rezerwami w dogrywce. Georges Jesus nie miał nic do ukrycia. W regularnym czasie jego podopieczni zostawiali na polu wszystkie siły. Ogólnie gra okazała się dynamiczna, napięta, z dużą ilością okazji do zdobycia bramki, fauli, małżeństwa.
- Jeśli weźmiemy opozycję jako całość, czy wynik będzie sprawiedliwy?
- Myślę, że tak. Jeśli pamiętasz zasadę goli na wyjeździe, być może nie było dogrywki. W nadgodzinach na pierwszy plan wysunęły się cechy moralne i silnej woli, które Dynamo miało najlepiej ze wszystkich.
— W trzeciej rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów Dynamo zmierzy się z austriackim Sturmem. Czy ta drużyna jest dla nas trudniejsza niż turecka?
— Nieważne, jak banalnie to zabrzmi, w takim turnieju nie ma słabych drużyn. Jestem pewien, że baza danych na Sturmie jest już kompletowana, więc przy odpowiednim przygotowaniu wierzę, że Dynamo może pokonać i tego przeciwnika.
Sergey DEMYANCHUK