Zastępca dyrektora generalnego kijowskiego „Dynamo” Siergiej Mochnik powiedział fanday Jak wyglądało regularne spotkanie klubów na zjednoczonej puli telewizyjnej UPL.
"Do tej pory nie podjęto żadnej decyzji"
- Powiedz nam, jak się sprawy mają ze zunifikowanym telepoolem po kolejnym spotkaniu z klubami, nadawcą i federacją?
- Nasze stanowisko się nie zmieniło, w żadnej sprawie nie ma nic nowego. Chcemy, aby nasi kibice mogli oglądać mecze Dynamo na kanałach publicznych, nawet jeśli nastąpi to z opóźnieniem.
- Dziennikarz Igor Burbas powiedział, że Dynamo zakłóciło spotkanie telepoolu, czy to prawda?
- Może Burbas będzie miał w pobliżu biuro na piątym piętrze? Pisze wszystko i będzie rzecznikiem organizacji. Burbas dużo wie, wcześniej musiał założyć biuro w jednym klubie, teraz chyba w federacji.
- Jak poszło spotkanie?
— Do tej pory nie podjęto żadnej decyzji. 12 klubów jest za, cztery przeciw. Każdy klub ma swoją historię. W przypadku Dynamo powiedziałem, jaka jest istota naszych pytań. Dnipro i Rukh mają inną historię.
- Na ostatnim spotkaniu wyraziłeś swoje propozycje dla Setanty. Czy przy tym spotkaniu w jakiś sposób wzięli pod uwagę twoje stanowisko?
— Nie, nikt niczego nie brał pod uwagę. Gdyby ktoś wziął coś pod uwagę, nastąpiłby jakiś proces negocjacyjny i podejmowanie decyzji. Jak na razie Setanta jest temu kategorycznie przeciwny i nie idzie na żadne ustępstwa.
„Nie interesują nas pieniądze, jesteśmy gotowi przenieść wszystko do Sił Zbrojnych”
- W końcu proponujesz transmisję na swoim kanale YouTube oraz na publicznych kanałach krajowych. Czy kanały krajowe potrzebują tych programów, biorąc pod uwagę fakt, że do wyprodukowania produktu potrzebne są pieniądze?
- Jesteśmy dziś w czasie wojny. Teraz kibicowi, który jest za granicą, zarówno na linii frontu, jak i w okopach, trudno jest znaleźć okazję do rejestracji i oglądania Setanty. Setanta ma 85 tysięcy subskrybentów, a fani Dynamo niecałe pięć milionów, jeśli nie więcej. Co porównujemy do czego? Liczby są różne. Rozmawiamy i walczymy o naszego fana, mamy do tego prawo.
- Czy twoja pozycja z trzema innymi klubami, które są przeciwne, różni się?
- "Dniepr" wyraził inne stanowisko, mają inny problem z umową z "plusami". Nasza pozycja to wyłącznie fani.
- Mówiłeś też o podziale pieniędzy z praw telewizyjnych w zależności od pozycji drużyn w tabeli.
— Nie, nie interesują nas pieniądze. Jesteśmy gotowi przekazać wszystkie pieniądze Siłom Zbrojnym Ukrainy. W ogóle nie rozmawiamy o pieniądzach.
- Kiedy planowane jest następne spotkanie?
- Nie wiem, nikt nie podał daty. Nie do dyskusji lub podejmowania decyzji.
Andriej Szewczenko