Ołeksandr Ryabokon, który obecnie służy w Siłach Zbrojnych, powiedział w wywiadzie „UV” o perspektywach Czernihowa "Desna".
‒ Rozmawiałem z prezesem klubu, byliśmy w stałym kontakcie, kontakt był normalny. Ostatni raz rozmawialiśmy w przededniu przymusowej decyzji o zawieszeniu występów "Desny" w ukraińskiej Premier League. Ale nawet to była zachęcająca rozmowa - gdy tylko skończą się działania wojenne, zarząd będzie gotowy do wznowienia działalności klubu. Nikt nie „wyluzował”, nikt nie „postawił krzyża” na klubie. Wręcz przeciwnie, w ostatnich latach wiele wybudowano – nowe boisko, przyzwoitą bazę klubową. Nie było problemów z jedzeniem. Drużyny "Desny" były dobrze wyposażone.
W czasie, gdy ostatnio rozmawialiśmy z kolegami i kierownictwem klubu, „Desna” nie przestała istnieć. A stopniowe spłacanie długów, a także aktywny udział klubu w spotkaniach na temat przebudowy miejskich obiektów sportowych, dają nadzieję, że "Desna" nie przestanie funkcjonować. Powiem więcej: jak tylko wojna się skończy, jeśli zdarzy się w tym roku, to już w styczniu "Desna" znów zacznie zbierać piłkarzy.
Jeśli chodzi o mnie osobiście, mój kontrakt skończył się latem, a właściwie przestałem pracować wraz z początkiem wojny. – Mój kontrakt jest z Siłami Zbrojnymi – powiedział Ryabokon.