Napastnik Dynama Kijów Vladislav Vanat podzielił się swoimi emocjami z powrotu na Ukrainę, krótko ocenił remis fazy grupowej Ligi Europy, a także podzielił się swoimi oczekiwaniami co do meczu o mistrzostwo Ukrainy z Dnipro-1, który odbędzie się dziś we Lwowie.
- Dynamo wróciło na Ukrainę. Czy zgadzasz się, że łatwiej jest trenować w swojej ojczyźnie?
„Oczywiście ojczyzna daje więcej siły. Wszyscy faceci zgromadzili się i pracują z podwójną energią i motywacją. Ale ja już chcę jechać do Kijowa. Nie byłem tam od dwóch miesięcy, a chcę wrócić do rodzinnego miasta. Chociaż tutaj jesteśmy dobrze przyjmowani.
- Przeciwnicy w fazie grupowej Ligi Europy są już znani. Jak możesz komentować?
— Tak, zagramy z dobrymi zespołami. Uważam, że musimy jeszcze raz udowodnić tureckim kibicom i Fenerbahce, że jesteśmy od nich silniejsi. Jeśli chodzi o pozostałych dwóch przeciwników, to są silne zespoły i ciekawie będzie z nimi grać.
— Gracze dokonali swoich prognoz przed remisem. Czy zgadłeś kogoś?
- Chciałem chyba Zurychu, bo gra tam Ukrainiec (Bogdan Vyunik. — red.). Więc nie obchodziło mnie z kim grać.
- Co możesz powiedzieć o swoim najbliższym rywalu - Dnipro-1?
- Dobry przeciwnik, przyjechało dużo wykwalifikowanych graczy. Myślę, że mają zespół na dość wysokim poziomie i będą walczyć o najwyższe miejsca w tym sezonie.