Prezydent Dynama Kijów Ihor Surkis skomentował dla "TaToTake" wszyscy pytania transferowe dotyczące jego zawodników wraz z zamknięciem okienka dla europejskich klubów
O ofercie „Tottenhamu” dla Zabarnego
„Nie było oferty. Może jakieś kluby nim handlowały. Mandaty zostały przekazane agentom, ale tylko Dynamo nic się nie stało.”
O przeniesieniu Cygankowa
„Viktor pozostaje w Dynamo. Ma rok na kontrakcie. Z możliwością przedłużenia lub wykończenia do lata. Nasz klub nie otrzymał oficjalnej oferty. W słowach zabrzmiała inicjatywa agenta gracza Pere Guardioli. Na przykład Tsygankova chce Girony. Ostateczna oferta to 10 mln w kilku transzach rozłożonych na dwa lata. Podziękowałem grzecznie, ale odmówiłem. Uważam, że lider Dynama nie może w ten sposób opuścić zespołu w ostatnim dniu okienka transferowego. Jakby był produktem, o którym wspomniano w ostatniej sekundzie. Można było się na to zgodzić tylko pod warunkiem, że była to drużyna z najwyższej półki. Girona - nawet jeśli jest klubem z "Grupy Miejskiej" - do nich nie należy. Ta decyzja została podjęta świadomie, ze zrozumieniem możliwych strat.
O przyszłości Cygankowa
„Bardzo kochamy i szanujemy Wiktora. Będzie miał czas, aby udowodnić swoim występem w Lidze Europy i UPL, że jest godny tego, do czego dąży. Będziemy z nim negocjować w sprawie przedłużenia umowy, ale nie będziemy przekonywać ani zmuszać. Nie jest niewolnikiem Dynama. Niech robi, co uważa za stosowne. Nie boję się utraty zawodnika. Niczego się nie boję, nie odpowiadam na szantaż i ultimatum. Wszystko dzieje się w życiu. Pamiętamy incydent z Jarmolenką, pamiętamy z Konopianką... Wszyscy ludzie są różni, ale każdy ma swoje prawo..."