Ołeksandr Povorozniuk, prezes Inguletu, skomentował mecz z Czornomorec w Odessie, która właściwie jest blisko frontu.
— Przyjechaliśmy do Odessy, aby jeszcze raz udowodnić, że Odessa to Ukraina i że jest bezpiecznym miastem. Nie baliśmy się jechać i chcemy dać mieszkańcom Odessy zastrzyk energii. To nasz wkład w zwycięstwo. I niech Rosjanie wiedzą, że poczucie strachu ginie w nas od dzieciństwa. Będzie to konieczne - pojedziemy też do Mikołajowa. Zawsze chciałem jak najszybciej wznowić mistrzostwa. Ja osobiście nie boję się niczego poza śmiercią, bo tylko głupiec nie boi się śmierci – powiedział Povorozniuk.