„Tak, to był cud” – Artem Frankow o zwycięstwie Szachtara nad RB Lipsk w Lidze Mistrzów

Znany ukraiński dziennikarz Artem Frankov skomentował zwycięstwo Szachtara Donieck nad niemieckim RB Lipsk (4:1) we wczorajszym wyjazdowym meczu 1 kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Artem Frankow

„Tak, to był cud… Cud, który obalił totalną negatywność oczekiwań i prognoz, cud, który wzniósł naszą zarozumiałość na nowe wyżyny i położył kres wszelkim złym nastrojom, cud dany nam przez zawodników i trenerów Szachtara .

Drużyna, która w wyniku wojny straciła prawie dwa komplety zawodników, przyjechała z wizytą iw pierwszej rundzie Ligi Mistrzów na łopatę wywaliła jedną z najsilniejszych drużyn w Niemczech! Z wszystkimi zastrzeżeniami - jeden z najsilniejszych, mistrz ligi i półfinalista Ligi Europy !! Tym cenniejsze i cudowniejsze jest to zwycięstwo, którego wszystkim gratuluję.

Szachtar grał lepiej niż w potencjalnie znacznie silniejszym składzie. Taka jest „ostra diagnoza”.

Zgadzam się, „jak bogowie” często brzmiały w wykonaniu komentatorów (trzeba przyznać, że są idealne do takiej gry!) To wcale nie jest przypadkowe… A przecież trzeba zacząć od świętowania i gratulacji, od radosnego uchwycenia własnej głowy i głowy sąsiada, być może (i wtedy i koniecznie) - odpowiednie libacje. Ilu z ciężkim sercem siadało do oglądania tego meczu, oczekując od niego maksymalnie godnej porażki - i z jakim pieprzeniem podczas meczu (jak wszyscy sapnęli w 57. minucie, gdy Soboslai doprowadził Simakana do kopnięcia, co?!) i tym bardziej w jego Na koniec wszyscy widzieliśmy, co się dzieje i co się stało.

Dalej - bez emocji. Prawie...

1. Szachtar z pewnością to znosi. Ale ujmijmy to inaczej: mistrzowsko zbudowana obrona była niezwykle skuteczna, pozwalając tylko na dwa strzały na bramkę – Nkunku na 0:0 i tak naprawdę gol Simakana.

2. Szachtar oczywiście miał szczęście, boskie szczęście, szczęście, ponieważ być może nigdy w historii nie było szczęścia. Takie dwa cele na tym poziomie są przyznawane tylko za szczególne zasługi, a ja tylko sugeruję, abyście zdecydowali się na które. Tutaj jednego szczęścia czy klasycznego „szczęścia najsilniejszego” nie da się odwieść: gole Mariana Szveda po dzikim błędzie Gulachi i z podwójnego odbicia nie lecą tak łatwo! Do tego były dwa z nich, co już jest bliskie regularności.

Trzecia to już czysty kontratak, czwarta to wspaniała kombinacja odwagi.

3. Igor Jovicevich całkowicie ograł swojego przeciwnika Domenico Tedesco - 4-1-4-1 gości okazało się znacznie bardziej dynamiczne i gotowe do walki niż niespodziewane 4-2-3-1 gospodarzy. Podejrzewam, że trener z Lipska jest w meczu z przeciwnikiem zadeklarowanym jako wyraźny outsider (po prostu nie bądź mądry z perspektywy czasu i powiedz coś w stylu „od czego to masz”!

Z tego - na przykład od kursów bukmacherskich) postanowiłem poeksperymentować i gdzie dać odpocząć graczom. Jest jeszcze jedna opcja: 0-4 przeciwko Eintrachtowi zmusiło Tedesco do szukania nowych opcji taktycznych, a Szachtar właśnie w takiej restrukturyzacji dogonił Red Bulls. Do tej pory Lipsk grał konsekwentnie z trzema obrońcami, a Werner wcale nie biegł jako lewa połowa, ale jako czysty napastnik w parze.

Kontuzja Daniego Olmo, który grał dla Niemców „pod” napastnikami, również mogła mieć wpływ. Odejście Rauma (26 milionów + Angelino) tylko w drugiej połowie jest bardzo symptomatyczne, podobnie jak początkowy brak krais Rauma i Henrichsa w ogóle. Podkreślam, że wcześniej grali stabilnie w Lipsku.

Jednak problemy przeciwnika są jego problemami, a co najważniejsze, są to nasze możliwości i nasze atuty. Które jednak trzeba rozpoznać i wykorzystać. Jovicevich i jego zespół odnieśli sukces w pełnym zakresie.

4. Jasne kadrowe i "schematyczne" trafienie trenera Szachtara - Konoplya po lewej, wejście Szweda od pierwszych minut, Djurasek i Traore na zmianach - pierwszy dał Sudakovowi podczas trzeciej bramki, drugi zdobył czwartą bramka. Stepanenko to piosenka nawykowa, Mudrik to piosenka będąca częścią przyjemnego nawyku i tak dalej.

5. Pałeczkę Szachtara to coś, co Dynamo i Dnipro muszą odebrać w czwartek. Życzmy im tego. Nadal boli nas.

Cuda są możliwe! Ale trzeba po nie sięgnąć, trzeba w nie wierzyć – z grubsza mówiąc, aby wygrać na loterii, trzeba przynajmniej kupić los, a nie tylko modlić się o przesłanie nagrody. Szachtar zrobił wszystko własnymi rękami i nogami, dlatego na zakończenie jeszcze raz zachęcam do powrotu do emocji i po prostu baw się dobrze w objęciach z tym wynikiem ”- napisał Frankow na swoim kanale Telegram.

0 комментариев
Najlepszy komentarz
  • Павел Pavel58(pavel58) - Эксперт
    07.09.2022 10:09
    Ндаа .. А ведь до игры все " эксперты" предрекали шесть поражений в группе и 0 набранных очков ! А оно вона как вышло .. Украинский Шахтер оказался покруче " бразильского " который отгрёб от немцев 10 и Шерифу слился ..Надеюсь завтра Динамовцы подхватят эстафету !
    • 5
Komentarz