Obrońca Evertonu i reprezentacji Ukrainy Witalij Mykolenko podsumował wyniki meczu z Armenią (5:0) w Lidze Narodów na kanale Youtube.
- Pierwsze minuty były dla nas trochę trudne, ale daliśmy radę. Wynik na tablicy wyników.
— Pierwszy cel był z pewnością ważny. Fajnie, że strzelił go reprezentant defensywy.
- Bardzo się cieszę z Saszy (Tymchik - ok.). Mieliśmy za zadanie zamknąć daleki słupek. Sanya tam był... szczęśliwy dla niego, bramka + podanie.
- Ważne, żeby biegł szybko, bo w tym momencie udało mu się dotrzeć do linii pola.
- Myślę, że dzisiaj pracował 120%.
- W drugiej połowie Ormianie trochę się załamali. A może tak nie było na boisku?
- Masz rację. Ważne było strzelenie drugiego gola, aby nieco uspokoić grę. Dla mnie jako obrońcy ważne jest, aby dobrze grać w obronie przy stanie 1:0. To jest pierwsze zadanie. Zrobiliśmy to. Nawet jeśli nie zdobyli punktów, dostali te same 3 punkty.
- Mecz główny odbędzie się w Krakowie ze Szkocją o pierwsze miejsce.
- Tak, mamy lot, jutro odpoczniemy i przygotujemy się do kolejnego meczu.
— Jak się czujesz po kontuzji? Ile siły pozostało na boisku?
- Zostawiłem dużo sił, bo dla reprezentacji nie ma innej drogi. Nie czuję się tak perfekcyjnie, jak bym chciała, ale jest w porządku.