30 września „Veres” rozegrał swój pierwszy od ponad 5 lat mecz w Równem na zrekonstruowanym „Awangardzie”. Tym, co najbardziej przykuło uwagę, była prawie całkowicie wypełniona loża VIP na stadionie.
Zgodnie z protokołem bezpieczeństwa wojennego na mecze może wziąć udział 280 osób. Ale nie chodzi tylko o liczbę, ale także o to, że wśród nich są jasno określone kategorie, które mogą być w meczu. Są to urzędnicy, reprezentanci klubu oraz osoby, bez których mecz nie może się odbyć:
90 - piłkarze i sztab trenerski
9 - sędziowie i asystenci wideo
6 - bolboye (powyżej 18 lat)
20 - przedstawiciele klubów
11 - Sędziowie meczów
15 - przedstawiciele UAF, UPL, PFL
20 - Obsługa stadionu
20 - osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo
10 - medycy, policja, służby ratownicze
9 - przedstawiciele administracji wojskowych i innych władz
40 to dziennikarze i fotografowie
30 to ekipa filmowa
Serhiy Koval, doradca prezesa klubu i członek Izby Rozwiązywania Sporów UAF, odpowiedział na krytykę działań „Veresa” w komentarzach na Facebooku. Stwierdził, że nie było naruszeń. W ocenie menedżera, jeśli delegat meczowy UAF nie wskazał w protokole, to nie może to stanowić naruszenia:
"Nie było żadnych naruszeń. Łączna liczba wynosiła około 280 osób.
Jestem za ludźmi, którzy są w grze. Kibice itd. Proste pytanie: pierwszy mecz na stadionie na prośbę ZSU, na prośbę administracji, przyjaciół klubu, sponsorów, innego klubu. Komu odmówić?
Setki nie były dozwolone, ale w rezultacie zaproszono dziesiątki. Złamałeś regulamin - musisz zobaczyć raport delegata. Czy naruszyli normalną logikę - nie, zdecydowanie nie. Tak powinno być.
Po prostu nie rozumiem, o co chodzi? Czy to tylko hałas dla samego hałasu?
Problem tkwi w protokołach zbudowanych na czymś, co nie jest jasne. Problem w tym, że wszyscy mówią o pracy ze sponsorami – a sponsorzy chcą uwagi i przychodzą do gry. Klub działa, a co za tym idzie – no cóż, jesteś „jak wszyscy”.
Problem w tym, że "Veres" chce zgromadzić wszystkich kibiców na stadionie, ale nam nie wolno. Uruchamiamy władze i sponsorów - jesteśmy podlewani i napisana jest zdrada.
Po prostu krytykuj – rób lepiej. Tyle, że w praktyce w klubach jest wiele problemów – a każde rozwiązanie oznacza czyjeś niezadowolenie. Cóż, nie prosimy o uniwersalną miłość, po prostu sprawiamy, że klub się rozwija”.
Okazało się jednak, że „Veres” nie tylko rozdaje wszystkim zaproszenia na prośbę ZSU, administracji, przyjaciół klubu, sponsorów i klubu przyjezdnego, jak wyjaśnił Koval. W rzeczywistości klub otwarcie sprzedaje miejsca w loży VIP na oficjalnej stronie internetowej.
Okazuje się, że nie każdy ma ten sam protokół bezpieczeństwa. Pomimo zakazu odwiedzania widzów w czasie wojny, płacąc 100 000 hrywien, możesz uczestniczyć we wszystkich domowych meczach Veresa i zabrać ze sobą jednego dodatkowego gościa.
Oto zapowiedź klubu:
„VBC to społeczność ludzi o podobnych poglądach, którzy nie tylko pomagają rozwijać NC Veres, ale także wnoszą ogromny wkład w rozwój całego regionu!
Członkowie Veres Business Club otrzymują następujące przywileje:
— Dostęp do loży VIP na wszystkie mecze domowe Veresa (+1 zaproszony gość);
— ekskluzywne zamknięte spotkanie wszystkich członków klubu raz na kwartał;
— możliwość wejścia do szatni drużyny po wygranym meczu!
— Organizowane mecze wyjazdowe w gronie uczestników VBC.
Cena członka klubu zamkniętego wynosi 100 000 UAH/sezon.
Jak wiecie, mecze odbywają się teraz bez widzów, a dostęp do stadionu w loży VIP będą mieli tylko przedstawiciele Veres Business Club, z wyjątkiem urzędników.
Dla tych partnerów i przyjaciół, którzy są już sponsorami Klubu Ludowego, istnieje możliwość skorzystania z 50% zniżki, ale w Veres Business Club nie chodzi o pieniądze, ale o wspieranie Klubu Ludowego!