Były trener Dniepru, Dynama, Iljiczewieca, Worskli i reprezentacji Ukrainy Nikołaj Pawłow powiedział, co myśli o ewentualnej zmianie Ołeksandra Petrakowa.
— Czy osobiście chcesz, aby Ołeksandr Petrakov pozostał na czele reprezentacji Ukrainy, czy też zastąpił głównego trenera?
— Na futbol patrzę jak kibic. A teraz, będąc na miejscu Petrakowa, sam podjąłbym decyzję i powiedziałbym, że jestem zmęczony i na emeryturze, albo odwrotnie, że jestem pełen energii i gotowy do pracy. Następnie da impuls osobom odpowiedzialnym za spotkanie i fanom. Po meczu Petrakov pokazał koledze ze Szkocji, że wszystko się skończyło. Jeśli trener zmienia zdanie codziennie i co godzinę, to nie jest już trenerem.
Trener musi być pewny siebie i przekazać tę pewność swoim podwładnym. Teraz nie istnieje. Po wymianie wrażenia ze swoim szkockim kolegą zdałem sobie sprawę, że Petrakov zrezygnował.
— Jeśli to prawda, że UAF czeka na wygaśnięcie kontraktu Siergieja Rebrowa z Al Ainem, to czy normalne jest rozpoczęcie rundy kwalifikacyjnej z p.o. trenera Vicente Gomeza?
- Zespół nie jest do eksperymentów. To duma narodowa kraju, a pracownicy tymczasowi, jak w niektórych klubach, nie powinni być. W ogóle nie wiem, jak powstała kandydatura Gomeza. Cudzoziemiec... To generalnie śmieszne. Nie zachoruję na 100%. Pamiętam, że przed powołaniem Fomenko zbierali się i omawiali kandydatury niektórych obcokrajowców. Wstałem i powiedziałem, że jeśli obcokrajowiec będzie trenował nasz kraj w tym czasie, w którym żyjemy, to w ogóle nie będę kibicował i nie będę trenował piłkarzy do reprezentacji, jak to robiłem wcześniej. To jest moja pozycja.
Zaproponowałem kandydaturę Fomenko. Powiedziałem mu wprost: „Misha, dlaczego nie ty?” Poradził sobie ze swoim zadaniem. Nie wiem, co było dalej, ale początkowo powołanie Michaiła Fomenko przyniosło sukces naszemu zespołowi.
Jewgienij Chepur