Trener Dynama, Mircea Lucescu, skomentował dla Digi24 przerwę w meczu z Rukhiem z powodu ostrzeżenia o nalocie.
— To bardzo niezwykłe. Wszyscy opuściliśmy boisko i usiedliśmy tam, patrząc na siebie, nie wiedząc, co się dzieje. Gracze komunikowali się z rodzicami, krewnymi i przyjaciółmi w innych regionach Ukrainy za pomocą smartfonów...
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, bez konsekwencji. Na Ukrainie zdarzyło się to wcześniej, że mecze zostały przerwane z powodu niepokoju, ale zdarzyło mi się to po raz pierwszy. Ja też musiałem przejść przez takie doświadczenie, to jest piłka nożna w czasie wojny - powiedział mentor mieszkańców Kijowa.