Wiceprezes Vorskli Oleh Lysak mówił o tym, jak decyzje sędziów wpłynęły na wyniki drużyny.
- Sędziowie popełnili błędy, które bezpośrednio wpłynęły na wyniki Worskły. Oczywiście wszystko jest w naszych rękach i wierzcie mi, rozmawiamy ostro i bezpośrednio z zawodnikami i sztabem. Co jednak mogę powiedzieć piłkarzom, gdy w 85. minucie lub w 90+15 minucie podyktowany jest rzut karny? To również ma wpływ. Miało to również wpływ na finał Pucharu Ukrainy.
Mogliśmy z łatwością zamknąć te mistrzostwa w ostatniej rundzie z wynikiem 2-2. Stało się jednak tak, jak się stało. To wpłynęło na stan psychiczny drużyny, która przystępowała do finału Pucharu. Stwierdzamy fakty. Jest komisja sędziowska. Nadal nie rozumiem, co się dzieje, jak to możliwe, że płacimy za system VAR, robimy wszystko, aby pomóc sędziom w pracy, ale dzieją się rzeczy, których nie chcę komentować.
Wszystkie decyzje są napisane. Przyznają się do błędów. Są więc dwa czynniki. Albo zrobiono to celowo, albo nie nadajemy się na stanowiska, które piastujemy. Mam nadzieję, że będzie odpowiednia reakcja ze strony kierownictwa UAF, bo nie rozumiem, jak to się mogło stać. 90 procent klubów, z którymi rozmawiałem, również jest niezadowolonych. Rozumiemy, że cały profesjonalny futbol na Ukrainie opiera się wyłącznie na klubach. Poczekamy i zobaczymy, jak dalej rozwinie się ta historia.
To wszystko ma wpływ. Jak możemy obiektywnie ocenić drużynę, zawodników i sztab trenerski w takich okolicznościach? Stwierdzam fakty, które opisuje sama komisja sędziowska" - powiedział Lysak dla UPL TV.