Ukraiński bramkarz Realu Madryt Andrey Lunin opowiedział o swoim debiucie na Santiago Bernabeu w La Liga przeciwko Osasunie (1:1) w 7. kolejce.
— Tak, można powiedzieć, że to był mój pierwszy mecz na własnym stadionie. W pierwszym sezonie z Milanem grałem tylko 20-25 minut.
Wygląda na to, że było to spotkanie o puchar Santiago Bernabeu. To znaczy, już tam grałem, ale oficjalny mecz od pierwszych minut w La Liga był po raz pierwszy. Uczucia są bardzo pozytywne.
— Czy rozwiązałeś już nieudaną bramkę z Osasuny?
„Mają trochę szczęścia. Piłka leciała po takiej trajektorii... Po meczu oglądałem zdjęcia i filmy. Na jednym zdjęciu, gdy sięgnąłem po piłkę, moja ręka była na poziomie poprzeczki, a piłka była jeszcze wyżej. Trochę paskudna trajektoria.
Ale tak, spojrzeliśmy na stanowisko z trenerem i rozmawialiśmy. Nie może być takich roszczeń. Wszyscy widzieli, że to była ciężka piłka.