Trener FC Czornomorec Odessa Roman Grigorczuk skomentował występ swojej drużyny w pierwszej części obecnych mistrzostw Ukrainy. Po 14 meczach Żeglarze zdobyli zaledwie 10 punktów i zajmują obecnie przedostatnie, 15. miejsce w mistrzostwach.
– W ostatnich meczach planowaliśmy osiągnąć zupełnie inny wynik. Wszystkie statystyki krzyczą, że trochę strzelamy. Tak więc dzisiaj w meczu z Krywbasem (0:1) nie mieliśmy ku temu przesłanek - stworzyliśmy za mało okazji strzeleckich. Mamy z tym poważne problemy.
Teraz walczymy o przetrwanie. To jest zgroza, mam katar na skórze... Nie wyobrażam sobie tego nawet w koszmarze. Ale to nie jest powód do pesymizmu. Nie ma dla niego miejsca. A tak nie powinno być. Musimy zaakceptować rzeczywistość, czyli pogodzić się z faktem, że walczymy o przetrwanie i jak najlepiej sprawdzić się w tej walce.
Więc nie poddajemy się. To niemożliwe! Takie myśli należy natychmiast odpędzić. W pozostałym segmencie mistrzostw Ukrainy trzeba będzie pokazać charakter, wszystkie nasze umiejętności i całą skuteczność każdego piłkarza, każdego trenera. W Odessie musi być silna drużyna, która będzie walczyć o wysokie miejsca” – powiedział Grigorczuk na konferencji prasowej po wczorajszym przełożonym meczu 7. rundy mistrzostw Ukrainy z Krywbasem Krzywym Rogiem (0:1).