Ukraiński dziennikarz Dmitrij Gordon powiedział, że ukraiński biznesmen, prezes klubu piłkarskiego Ingulets Oleksandr Povoroznyuk, rozpowszechnia o nim nieprawdziwe informacje, co jest całkowicie zgodne z rosyjską propagandą.
10 grudnia Povoroznyuk udzielił wywiadu kanałowi Politeka na YouTube. Podczas wywiadu stwierdził w szczególności, że Gordon jest „agentem FSB” i że dziennikarz rzekomo ma mieszkanie w Moskwie, zarejestrowane na jego teściową.
„Wiele osób chce zająć niszę oburzającej osoby. Oczywiście jest zawsze popularna. Nie tylko w Rosji. Mamy też ludzi na Ukrainie, którzy chcą się wyróżniać i wyróżniać” – powiedział Gordon. — Wczoraj przysłali mi wideo z Povoroznyukiem. To bardzo zabawna postać. Taka gruba, zmaltretowana świnia... Chociaż chyba źle to powiedziałem, bo świnie obrażam. Powiedzmy, że ropucha. Należy do kategorii ludzi, którzy myślą o stworzeniu sobie wizerunku poprzez oczernianie popularnych ludzi.
Dziennikarz podkreślił, że obie wypowiedzi, które wypowiedział na jego temat Povoroznyuk, były kłamstwami.
„Ten strach na wróble powtarzał narracje rosyjskiej propagandy. Rosyjska propaganda nie wie już, co robić, jak zamknąć usta Gordonowi. Oni nie rozumieją. Wiedzą jedno: moje filmy w Rosji oglądają dziesiątki milionów ludzi. Robię świetną robotę dla mojego kraju, bo mówię prawdę, mówię to, co wiem i widzę, i wielu ludzi w Rosji zaczyna myśleć – oni też otrzymują jednostronne informacje. Udzielam im prawdziwych informacji. Dlatego w Rosji - nie jestem zbyt leniwy, by to powtórzyć - podjęto przeciwko mnie bezprecedensowy zestaw środków, który nie był skierowany przeciwko żadnemu obywatelowi Ukrainy przez wszystkie lata niepodległości Ukrainy ”- powiedział Gordon.
Dziennikarz przypomniał, że w Rosji wszczęto przeciwko niemu postępowanie karne na podstawie kilku artykułów, umieszczono go na liście poszukiwanych, aresztowano zaocznie, wpisano do rejestru ekstremistów i terrorystów, a później uznano za „zagranicznego agenta”. Równolegle, kontynuował Gordon, władze rosyjskie szukały sposobów na zniesławienie go. Za pośrednictwem rosyjskiego propagandysty Andrieja Karaulowa rozpowszechnili informację, że rzekomo Gordon w samym centrum Moskwy – „z oknami na Kreml”, w elitarnym kompleksie Four Seasons – ma mieszkanie warte 1 miliard rubli, zarejestrowane na jego teściową -prawo. Karaułow twierdził, że ukraiński dziennikarz miał wynajmować tę nieruchomość za milion rubli. na miesiąc.
„Karaułow poświęcił temu pięć opowiadań. Potrząsał jakąś kartką, mówiąc: „O, patrz, wyciąg. Widzisz, tutaj Gordon ma mieszkanie dla swojej teściowej… „Powiedziałem kilka razy:„ Chłopaki, nie mam nie tylko w Moskwie, w ogóle w Rosji, żadnych nieruchomości, żadnych interesów. Nic! Nie i nie było. Nic nie jest zapisane na temat żadnego z moich krewnych”. W końcu mówię Rosjanom, kierownictwu Rosji: „Jeśli coś jest, to weź to!” Powiedz: „Tutaj, wzięliśmy to!” Więc nadal milczą” – powiedział Gordon. „A ta gruba, głupia, tępa ropucha o imieniu Povoroznyuk powtarza rosyjskie narracje propagandowe”.
Dziennikarz zwrócił się do Povoroznyuka i wezwał go do przedstawienia dowodów potwierdzających podane przez niego informacje, a jeśli nie ma dowodów, do przeprosin.
„Czterokrotnie byłeś ścigany i więziony. Oznacza to, że rozumiesz, że zgodnie z prawami miejsc, w których byłeś, musisz być odpowiedzialny za rynek. Musisz uzasadnić to, co mówisz. Dlatego wzywam was do uzasadnienia tego, co powiedziałeś, a jeśli nie możesz tego uzasadnić, przeproś. A jeśli nie możesz przeprosić, jeśli nie masz siły przeprosić, poświęcę Ci czas. Zrujnuję twoją reputację i życie. Ponieważ z twoimi brudnymi, głupimi ustami tak łatwo jest mówić takie rzeczy, nie pozwolę ci - powiedział Gordon.