Napastnik metalisty Rusłan Fomin w wywiadzie dla Profootball podzielił się wspomnieniami z incydentu z Aleksandrem Alijewem na Mistrzostwach Europy 2006 (U-21).
„Kolya Ishchenko miał syna. Rano było spotkanie, Sanya Alijew założył okulary, czapkę z daszkiem i szedł z torbą. Widać było, że noc była udana. Michajliczenko dzwoni do niego i mówi: „Sasza, co ci jest?” Odpowiada: „Sanych, wszystko w porządku”. I w tym momencie mówi do niego: „Pakuj swoje rzeczy i idź do domu”. Alijew powiedział: „Dobrze”. Nie powiedział ani słowa, wziął torbę i poszedł.
Siedzimy w autobusie, już jedziemy na lotnisko, a Alijew wziął torbę i poszedł do domu. A my: Ishchenko, Milevsky, ja, Rybka zaczęliśmy „zaprzęgać do Kentu”. Kolya Ishchenko powiedział, że urodził się jego syn i pojawił się, to była jego wina. I wspieraliśmy wszystkich, mówili, że siedzimy z całą drużyną, nie był sobą.
Michajliczenko zapytał: „Czy bierzesz na siebie odpowiedzialność?” Powiedzieliśmy: „Tak, myliliśmy się, to było spotkanie zespołu”. Michajliczenko kazał mu zadzwonić. Alijew wrócił i powiedział: „Sanych, nadal będziesz w finale” – powiedział Fomin.
Может именно потому не хватило сил на Финал, набрались карточек и пролетели.