Futbolowy ekspert Ołeksandr Sopko jest „mile zaskoczony” transferową aktywnością Dniepro-1 poza sezonem zimowym.
- Jesienią miłym zaskoczeniem był "Dniepr-1". Ale ławka drużyny jest krótka. Utrzymanie tempa na długim dystansie przy tak wielu wykonawcach nie jest łatwe. Dnepr-1 zdecydowanie musi wzmocnić swój skład.
Biorąc pod uwagę fakt, że do klubu UPL nikt jeszcze nie przyjechał z zagranicy, Dniprianie szukają rezerwowego na Ukrainie. Dlatego podpisanie kontraktu z Jewgienijem Pasiczem nie było wcale zaskoczeniem. Jednak ten transfer nie jest na Ligę Mistrzów, z całym szacunkiem dla Pasicia. To samo dotyczy ewentualnych nowicjuszy Dnipro-1 od Metalist. Aby zwiększyć konkurencję w drugiej części sezonu i rotacji, ci wykonawcy są odpowiedni, ale nie do rozwiązywania poważnych problemów.
Myślę, że latem, jeśli Dnipro-1 uda się zostać mistrzem Ukrainy, klub rozpocznie kolejną kampanię transferową. Wtedy Jewgienij Krasnikow ze swoimi dobrymi koneksjami w Ameryce Łacińskiej aktywnie włączy się do biznesu. Ekspert uważa, że Dnipro-1 będzie wtedy wyposażony na Ligę Mistrzów.