Pomocnik reprezentacji Ukrainy Rusłan Malinowski skomentował swoją decyzję o przejściu z włoskiej Atalanty do francuskiej Marsylii.
„Od razu powiedziałem tak i nie wahałem się ani sekundy, gdy pojawiła się opcja Marsylia. Najbardziej konkretna propozycja wyszła z tego klubu, nie miałem wątpliwości.
W Anglii mówiono o zainteresowaniu mną, ale w tej sprawie nie było żadnych konkretów. A mogłem wylądować w Marsylii już w sierpniu. Tak nawiasem mówiąc, od tego czasu śledzę ten zespół z bliska i mogę powiedzieć, że bardzo podoba mi się futbol, jaki grają.
Przyjazd tutaj to duży krok naprzód w mojej karierze. Dla mnie ważne jest to, że Marsylia to drużyna, która chce zdobywać trofea. Mam 29 lat, ale wciąż mogę się rozwijać, nie osiągnąłem jeszcze szczytu kariery.
Jeśli chodzi o moją rolę na boisku, to w reprezentacji Ukrainy gram jako pomocnik, aw Atalanta pełniłem bardziej ofensywną rolę, grałem w połączeniu z dwoma pomocnikami, aby wspierać napastnika. Generalnie mogę grać wszędzie, wszystko zależy od tego, czego chce ode mnie trener. Jestem zadowolony z każdej roli. Ale oczywiście lubię grać jak najbliżej ataku, lubię atakować z głębi.
Z trenerskim charakterem pisma Igora Tudora (trener Marsylii, - red.) Jestem dobrze zaznajomiony. We Włoszech granie przeciwko jego Veronie zawsze było trudne. Gra, którą buduje ten specjalista, jest dla mnie bardzo odpowiednia, lubię jego dynamiczną piłkę nożną - to jest piłka nożna, którą lubię ”- powiedział Malinowski podczas konferencji prasowej, na której został przedstawiony jako zawodnik Marsylii.