Były trener Dynama Kijów Ołeksandr Chackiewicz podzielił się swoją opinią na temat dokonanych transferów i plotkami na temat ukraińskich piłkarzy w zimowym okienku transferowym.
„Może lepsze warunki finansowe w Chelsea odegrały pewną rolę w przypadku Mudrika
— Alexander Nikolaevich, Mudrik podpisał kontrakt z Chelsea, chociaż wcześniej interesował się nim lider Premier League. Może lepiej by było, gdyby poszedł do Arsenalu?
- Sądząc po dzisiejszym występie Arsenalu i Chelsea, Kanonierzy byliby zdecydowanie faworytami w tym wyborze.
Są tylko dwie strony, które decydują, kto gdzie idzie. To relacja między klubami, strona finansowa plus wybór samego Mudrika
— Chelsea zapłaciła za Mudrika 70 milionów euro. Kolejne 30 milionów to bonusy. Londyńczycy przepłacili, czy to jest prawdziwa cena Michaiła?
- Sądząc po sposobie, w jaki Chelsea wydaje pieniądze, nie mają problemu z pieniędzmi. Wysoka cena? Wiesz, jest coś takiego, że jeśli zapłaciłeś, to piłkarz jest tego wart. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy Misza prezentował się dość dobrze, zarówno w Lidze Mistrzów, jak iw mistrzostwach Ukrainy, był liderem. Nie grał jeszcze wiele na najwyższym poziomie, ale jest młody, więc Chelsea widzi w nim potencjał.
Teraz chyba wszystkie kluby na Ukrainie mają jakieś problemy finansowe. Ten transfer daje Szachtarowi pewność, że w przyszłości poczuje się bardziej stabilny finansowo. Biorąc pod uwagę fakt, że zainteresowanie Achmetowa drużyną zmalało, Pitmani potrzebują pieniędzy, a ta sprzedaż daje im pewność siebie i stabilność.
Oczywiście to duże pieniądze, ale Misza jest dość utalentowanym piłkarzem i mistrzostwo Anglii będzie dla niego teraz impulsem do dalszego rozwoju.
— Chelsea zaoferowała Mudrikowi korzystniejsze warunki finansowe niż Arsenal, o którym zawodnik podobno marzył. Czy fakt ten może wpłynąć na ostateczny wybór gracza? A może Szachtar przebił się przez ich linię i zarobił więcej pieniędzy?
— Wiadomo, że strona finansowa jest ważnym czynnikiem. Ze sportowego punktu widzenia Arsenal jest młodszą, bardziej obiecującą drużyną.
Nie wiem, jaka jest strategia Chelsea pod względem budowania i przyszłości. W tej chwili są w pierwszej dziesiątce na dole (po 19 kolejkach Premier League Chelsea jest na dziesiątym miejscu - red.). Ale fakt, że oferowali tam więcej pieniędzy i mniej pieniędzy, mógł odegrać pewną rolę, a ponadto umowa jest bardzo długoterminowa. To osobista decyzja Mudrika.
„Girona” dla Cygankowa może być odskocznią do topowego klubu
— Cygankow przeniósł się do Girony. Czy to dla niego właściwy wybór, czy stanowisko przejściowe?
— Vitya jest bystrym i przebiegłym piłkarzem. Aby uznać Gironę za punkt tranzytowy, trzeba przede wszystkim pokazać się w mistrzostwach Hiszpanii.
Tak, Girona jest dość pewna siebie w środku tabeli. Wiadomo, że hiszpański futbol jest bardziej techniczny: taki, który pasuje Vityi, ale jak się tam pokaże? Oczywiste jest, że bariera językowa, do tego nowy zespół i partnerzy, inne wymagania, intensywność gry jest zupełnie inna. A jak Vitya będzie na to gotowa, będzie zależeć od niego.
Ale fakt, że Cygankow musi przejść dla własnego rozwoju, rozwoju swojego talentu, jest jednoznaczny.
— Dziwnie wygląda przejście lidera Dynama i reprezentacji Ukrainy Cyhankowa do środkowych chłopów La Liga Girona. Czy to zła praca agenta, czy rzeczywisty poziom zawodnika w tym momencie?
— Nie mówmy dziś o poziomie Cygankowa. Vitya to dość stabilny, dobry piłkarz, który robi różnicę zarówno w drużynie narodowej, jak iw klubie.
O poziomie będziemy mogli dowiedzieć się dopiero, gdy Cygankow i Mudrik zagrają w czołowych mistrzostwach, wtedy będziemy mogli mówić o klasie. Bo gdzieś mamy duże oczekiwania, a jak nasi zawodnicy dostaną się do najwyższych czempionów, to dzisiaj poza Zinczenką, Mikolenko i Malinowskim nikt tam nie gra. Tak, a Malinowski ostatnio nie był tak bystry w Atalanta jak wcześniej.
Nie wszystkim udaje się zrealizować potencjał i talent, jaki widzimy w UPL i reprezentacji Ukrainy. To zupełnie inny poziom mistrzostw
— Cygankow nadal miał opcje z PSV, Anderlechtem i innymi klubami. Czy uważasz, że Beneluks byłby lepszą opcją niż Girona?
- Wiesz, PSV to drużyna, która zawsze walczy o najwyższe lokaty, bierze udział w europejskich rozgrywkach. Poziom futbolu w Holandii jest dobry, a schematy, które grają, są odpowiednie dla Vityi,
Być może, jeśli chodzi o karierę piłkarską, ta opcja byłaby lepsza, ale gdyby Cygankow wybrał opcję z Gironą, to mogłaby to być odskocznia do bardziej topowego klubu. Możemy się tylko tego domyślać.
„Jaremczuk potrzebuje zaufania trenerskiego”
— Jak Jaremczuk w Club Brugge poradzi sobie z nowym trenerem Scottem Parkerem? Strzelił gola w Gent, potem wszystko poszło w dół. Najdroższy transfer to Brugge, a on nie pokazuje gry, jakiej od niego oczekiwano. Jaki jest jego problem?
- Roma potrzebuje zaufania, aby grać, nawet jeśli gdzieś zawodzi jego gra. Potrzebujesz wsparcia trenerskiego. Według nowego trenera, jest on gotów dać Jaremczukowi szansę, by zawodnik ponownie uwierzył w siebie.
Widać, że średni wieśniak potrafi strzelać, jak to było w przypadku Gandawy: mieli okres, kiedy grali z Dynamem w barażach eliminacji Ligi Mistrzów w 2020 roku (Kijów wygrał w dwóch meczach 5:1 - przyp. red.). To był szczyt zespołu i samego Romy, wtedy zauważyła go Benfica.
Dlaczego nie udało się w Benfice? To przejście do zespołu, zupełnie inny poziom. To topowy klub, jest silna konkurencja. Brugge to także czołowa drużyna Belgii.
I jest też konkurencja. Trzeba wytrzymać tę rywalizację, trzeba być skutecznym w każdym meczu. Roma musi przywrócić stabilność, z jaką grał w Gandawie.
- W tym sezonie Everton i Mikolenko nie wyglądają na zbyt pewnych siebie. Poddał się nasz obrońca, czy cała drużyna?
Przypomnijmy sobie poprzedni sezon. Everton rozwiązał problem utrzymania miejsca w Premier League dopiero pod koniec mistrzostw. Do tego w tym sezonie odszedł od nich Richarlison – człowiek, który przyniósł im określoną liczbę punktów.
Everton nie wzmocnił się, jak widzimy na ten moment, jest niestabilny, więc cała drużyna to nie gra Mikolenki. Wykonuje swoje zadania, widzę, że Vitalik robi to konsekwentnie. Tak, nie bez błędów, ale każdy popełnia błędy.
- Czy Malinowski w Marsylii to dla niego krok do przodu, do tyłu, czy znakowanie czasu?
- Szczyt Atalanty chyba już minął. Zarówno zespół, jak i Malinowski osiągnęli dla siebie maksimum - to wejście do pierwszej czwórki Serie A, udział w Lidze Mistrzów. Teraz widać wyraźnie, że nastąpił spadek.
Przeprowadzka do Marsylii? Tak, w mistrzostwach Francji jest faworyt, to jest PSG, ale Marsylia to drużyna, która walczy o miejsce w Lidze Mistrzów, gra w europejskich pucharach. Dlatego myślę, że dla Malinowskiego jest to krok naprzód.
Jest już piłkarzem z doświadczeniem, ze znajomością języków, nie sądzę, że zajmie mu dużo czasu, aby stać się jednym z głównych graczy.
„Shaparenko ma potencjał, by grać w czołowym klubie”
- Kto w UPL może być następnym Mudrikiem? Czyj transfer wysadzi rynek?
— Myślę, że powinien to być Kolya Shaparenko. Daj Boże, aby jak najszybciej wrócił do zdrowia i osiągnął poziom, na którym był. Ma bardzo duży potencjał, by grać w najwyższej klasie rozgrywkowej iw topowej drużynie.
- O Zabarnym krążyło wiele plotek: czy uważacie, że nadal się rozwija, czy już się zatrzymał? Co musi zrobić, aby dalej się rozwijać?
- Ilya ma już poziom, wystartował dość szybko. Nastąpiło bardzo szybkie przejście z futbolu młodzieżowego do futbolu dla dorosłych.
Musi dodać stabilności, bo w pierwszej części mistrzostw miał dużo błędów technicznych, taktycznych i pozycyjnych.
Ale z takim bagażem międzynarodowych doświadczeń, żeby dalej się rozwijać, trzeba też zmienić mistrzostwo. A jeśli są na to propozycje, to Surkis musi zrozumieć i podjąć decyzję.
„Dla mnie Lucescu zawsze będzie trenerem Szachtara”
- Kto w Dynamo nie rozwija się teraz i gra poniżej swoich możliwości w tym sezonie?
- Nie można powiedzieć, że niektórzy zawodnicy się nie rozwijają. Tutaj trzeba wziąć wszystko jako całość, zaczynając od tego, jak Lucescu mówi, że nie mają stałego miejsca, w którym powinni się osiedlić. Ale prawdopodobnie wie lepiej niż ktokolwiek inny, czym jest ruch zespołowy.
Dla mnie Lucescu zawsze będzie trenerem Szachtara. Był trenerem w takiej samej sytuacji w 2014 roku i kiedy teraz jego obecna drużyna nie miała swojego miejsca i nie zdobyła mistrzostwa, to jego doświadczenie powinno odegrać tu główną rolę. Przede wszystkim nie poprawił się pod względem logistycznym – Dynamo sporo czasu spędził w ruchu.
Jeśli weźmiemy Szachtara, to miał on siedzibę we Lwowie i Polsce, a Dniepr-1 - na Słowacji i Użhorodzie. Oczywiste jest, że logistyka Dnepr-1 jest wygodniejsza. Dynamo musiało rozgrywać niektóre mecze w Kijowie, co zwiększało liczbę podróży. Tutaj trener musiał zrozumieć, że drużyna potrzebuje bazy, w której będzie przebywać w okresie wojny. Doświadczenie Lucescu powinno było odegrać dużą rolę, powinien być bardziej uparty w tych sprawach, żeby później nie powiedzieć, że drużyna była w ruchu.
- W Dynamie Lucescu był ostatnio często krytykowany, zwłaszcza za europejskie puchary. Jak myślisz, co zrobić z rumuńskim specjalistą?
– Było wiele rozmów. Albo sam Lucescu chce odejść, albo rzekomo kierownictwo [chce zmienić trenera]. To umowa między Surkisem a trenerem. Czym on jest? Z odszkodowaniem czy bez? Nie wiem.
Jeśli mówimy o rozgrywkach europejskich, to z ostatnich czterech lat, biorąc pod uwagę Ligę Mistrzów i Ligę Europy, wyniki są niezadowalające.
- Kto może zastąpić Lucescu na stanowisku głównego trenera?
- Wiesz, tam jest prezes, jak mówi - z sercem na Dynamo już trenera nie weźmie. Został tylko on - jedna osoba w drużynie z sercem Dynama (uśmiechając się). Tylko on może wiedzieć i odgadnąć, kto może zastąpić Lucescu w przyszłości.
— Co sądzisz o Pucharze Ukrainy? Czy warto to robić? A jak to widzi nasza federacja?
- Informacje zostały już wysłane do drużyn, tak jak widzi to UAF, ale tylko czytamy i słyszymy, że niektóre drużyny nie są gotowe do udziału w tym okresie czasu i zgodnie ze schematem, jak puchar zostanie rozegrany.
To jasne, że są mecze, które są przerywane, dużo ruchów. Nie bardzo wierzę, że będzie to technicznie możliwe. Nie wiadomo, jaka to będzie zima, jakie będą warunki, ale najważniejsze jest to, że w kraju toczy się wojna.
Super, że mistrzostwa się odbywają, ale nie sądzę, żeby trzeba było bić gorączkę i trzymać Puchar Ukrainy przez te cztery miesiące.
To dodatkowe obciążenie dla zespołów: finansowe, przeprowadzkowe, podróżnicze. Czy są mistrzostwa? i dzięki Bogu, musimy to dokończyć i zobaczyć, jaka będzie sytuacja w kraju.
- Dnepr-1 zakończył pierwszą część sezonu na pierwszym miejscu. Byliście zaskoczeni tak wysoką pozycją zespołu Kuchera?
- Tutaj prawdopodobnie bardziej rozczarowali się zarówno Szachtar, jak i Dynamo. Tak, Dniepr-1 zebrał całkiem niezły zespół. Grało kilku młodych piłkarzy. Dovbik i Pikhalenok wyglądają na bardzo silnych. Dość solidna obrona. „Dniepr-1” był bardziej stabilny.
Dynamo miało wczesny początek sezonu z kwalifikacjami do Pucharu Europy i relokacjami. A "Dniepr-1" spokojnie wybrał miejsce - Słowację i Użhorod. Kierownictwo Dnipro pracowało w tym zakresie znacznie silniej.
Wyraźnie widać, że gdy już trwały rozgrywki Ligi Europy, ten sam Dnipro-1 również zaczął opadać, bo 15 osób to za mało, by wziąć udział w Lidze Konferencyjnej i mistrzostwach. Jeśli Dnipro-1 chce nadal osiągać wyniki, to musi wydłużyć swoją ławkę o silniejszych graczy niż ci, których obecnie ma Kucher.
Druga część mistrzostw zapowiada się emocjonująco i ciekawie pod względem walki o pierwsze miejsce, bo nie ma tak dużej przewagi i wszystkie drużyny są niestabilne. Zarówno Dynamo z Szachtarem, jak i Dniepr-1. Świtu nie można odpuścić, zespół jest też dość ambitny. „Aleksandria” deklaruje, że jej zadaniem jest znaleźć się w pierwszej trójce. Dlatego ciekawie będzie zobaczyć, jak Dnepr-1 utrzyma swoją pozycję.
- Który zespół UPL najbardziej Cię zaskoczył znakiem „+” i znakiem „-”?
- Ze znakiem „+” - „Dniepr-1”. Negatywną stroną jest oczywiście Dynamo dzisiaj. Wynik jaki mamy... Nie pamiętam kiedy Dynamo było na trzecim miejscu po pierwszej połowie, nie mówiąc już o pierwszej tercji sezonu... Miejsca w środku... To było zupełnie nieoczekiwane.
Wcześniej ośmiopunktowa przewaga oznaczała, że nie można było już walczyć o pierwsze miejsce. W tej sytuacji nie mogę o tym powiedzieć, a jednak końcówka jesiennej części mistrzostw pokazała, że Dynamo stało się stabilniejsze zarówno w grze, jak iw rezultacie. W drugiej części mam nadzieję, że Dynamo będzie dalej walczyć o pierwsze miejsce.
Jewgienij Chepur