- Kapitan Dynama Kijów Serhiy Sydorchuk wypowiedział się na temat wyników drużyny w pierwszej części sezonu. Według pomocnika, problemem była psychologia.
"Nie można pominąć czynnika wojny. Jest to prawdopodobnie jeden z najtrudniejszych powodów [dla wyników drużyny]. Początek wydawał się być dobry, a potem wszystko poszło w dół jak sinusoida i nie można nic z tym zrobić. Chociaż w treningu dane fizyczne wydawały się być dobre. Problem był w psychologii, w mojej głowie. Jak się z tego wydostać? Musiałem po prostu wygrać. Mister kiedyś powiedział: "Teraz musicie grać nie jak mistrzowie, ale jak drużyna walcząca o przetrwanie". I to dało nam taki impuls do działania.
Dużo podróżowaliśmy i to był ogromny problem. Szczerze mówiąc, byliśmy bez normalnych treningów przez prawie dwa miesiące. Teraz musimy przyjąć to wszystko takim, jakim jest.
Jeśli spojrzysz na cały kompleks i zobaczysz, ilu nowych zawodników podpisało Fenerbahce w tym sezonie, to jest ponad 20 transferów. Następnie mamy do czynienia z Rennes. Szczerze mówiąc, na początku sezonu myślałem, że będą zdecydowanie na drugim miejscu we Francji. Jeśli weźmiemy pod uwagę sam klub, strukturę, zawodników, których przyjmują i ich bardzo dobrą akademię. W przypadku AEK okazało się, że tak... Nie będę się usprawiedliwiał, więc nie powiem nic.
I właśnie w Lidze Europy brakowało nam zawodnika. Bardzo brakowało nam Mykoły Szaparenki. Nie jest tajemnicą, że przed kontuzją był naszym podstawowym zawodnikiem. Brakowało nam go i brakuje nam go teraz - powiedział Sydorchuk.