Były obrońca kijowskiego "Dynama" Oleg Kuzniecow powiedział, czego oczekuje od konfrontacji Szachtara Donieck z francuskim "Rennes" w 1/16 finału Ligi Europy.
„Oglądałem mecz Rennes z Tuluzą, kiedy przyszły przeciwnik Pitmenów przegrał 0:3, potem 1:3. Ale w europejskich rozgrywkach wszystko będzie inne. W każdym razie powinno być tak...
Rennes może jednak marzyć o występie w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie, a mistrzostwo Francji będzie dla nich priorytetem, w którym muszą piąć się wyżej w tabeli. Kto wie... Dlatego ostatnie porażki w Ligue 1 nie są wyznacznikiem. Rennes grało ostatnio przeciwko Dynamo Kijów i bardzo im się podobało, to dobra drużyna.
Jeśli chodzi o zgrupowanie, Szachtar odpoczął solidnie - przez miesiąc i przeprowadził swój zwykły trening, podczas którego całkiem normalne jest rozegranie pięciu meczów towarzyskich. Wiem, że Nazarina, Shved i Ocheretko są w ambulatorium, ale to nie oni są głównymi wykonawcami. Cieszę się, że zaczął strzelać Traore, który po kontuzji powoli dochodzi do siebie. Dla niego to bardzo ważne.
Odejście Krivtsova to niewielka strata. Jest ktoś do gry w środku obrony Szachtara, a Krywcow to już dość stary zawodnik, ostatnio rzadko wychodzi na boisko. Ale sprzedaż Mudrika to naprawdę namacalna strata. Trzeba jednak pamiętać, że odejście jednego piłkarza, nawet tak utalentowanego, nigdy nie było katastrofą dla dobrego zespołu.
Prognoza na pierwszy mecz? Zaryzykowałbym stawianie na sukces Szachtara - 2:0 - powiedział Kuzniecow.