Były napastnik Dynama Kijów i Szachtara Donieck Júnior Moraes wypowiedział się na temat rocznicy ataku Rosji na Ukrainę.
"Jeden rok terroru, śmierci i zniszczenia w kraju, w którym żyłem przez ostatnie 10 lat, gdzie widziałem i doświadczyłem wielu dobrych rzeczy. Gdzie byłem świadkiem rozwoju kraju, powstawania nowych budynków i szkół, które niosły marzenia każdego obywatela Ukrainy, każdego dziecka.
Kiedy usłyszeliśmy o groźbie wojny, nigdy nie mogliśmy sobie wyobrazić, że przyniesie ona to, co widzimy od roku. Nie do zniesienia jest widzieć to wszystko i nie móc położyć kresu tak wielkiemu cierpieniu.
Niewinni ludzie raz po raz doświadczają wszelkiego rodzaju przemocy. Dorośli i dzieci w swoich domach są atakowani przez rakiety, wybuchy, widzą jak ich rodziny są niszczone. I moje największe niezrozumienie: o co w tym wszystkim chodzi? O politykę, władzę, ziemię?
Co na tym świecie może być ważniejsze od niewinnego życia?
Naród ukraiński jest silny i kochający. I nadal heroicznie walczą. Ciągle słyszę o tym, jak żywność jest rozdawana bezpłatnie potrzebującym. O tym, jak ludzie dzielą się ze sobą generatorami. O tym, jak zapewnia się mieszkania dla tych, którzy stracili wszystko.
Każdego dnia proszę Boga o błogosławieństwo dla życia i serca każdego obywatela Ukrainy. A jeśli Ty czujesz to samo w swoim sercu, to powinieneś bez przerwy pomagać Ukraińcom. Bo zimno, głód i strach nie czekają" - napisał Moraes na swojej stronie na Instagramie.