W ten weekend odbyły się mecze 17. kolejki mistrzostw Ukrainy. W jednym z nich, w niedzielę 12 marca, spotkały się Dnipro 1 i Dynamo Kijów.
Mistrzostwa Ukrainy. Dzień meczowy 17.
"DNEPR-1" (Dnipro) -. "DYNAMO" (Kijów) - 0:1 (0:1)
Gole: Buyalskyi (41)
Ostrzeżenia: Babenko (21), Blanco (83) - Popov (32), Benito (53), Lonwijk (70), Karavaev (85).
Karne: Bujalskij (po meczu).
"Dnipro" 1: Rybak - Heiner (Pasich, 46), Svatok (K), Adamyuk, Kaplienko (Amash, 63) - Babenko (Tanchik, 82), Pikholenok - Gutsulyak (Podlepenets, 19), Blanco, Peglou - Dovbik.
"Dynamo": Nesheret - Karavaev, Popov, Diachuk, Vivcharenko - Sidorchuk (K), Lonwijk, Benito (Tsarenko, 58), Buyalskyi (Garmash, 88), Kabaev (Voloshyn, 88) - Vanat (Ramires, 73).
Statystyki i zapis meczu >>>>.
Konferencja prasowa po meczu >>>>.
Wszystkie wyniki mistrzostw Ukrainy, rankingi, kalendarz rozgrywek >>>.
Środowe spotkanie dnia meczowego rozpoczęło się nie od groźnych momentów, ale od dużej ilości drobnych fauli ze strony Dnipro-1. To jednak drużyna Ołeksandra Kuczera zaczęła stwarzać szanse pod bramką Dynama. Pierwszą z nich miał Dovbik, ale napastnik nie zdołał wykonać główki z kilku metrów po crossie z flanki. Dosłownie po kilku minutach Artem miał jeszcze jedną szansę, ale Nesheret zdołał wygrać pojedynek z napastnikiem, łapiąc piłkę w ręce.
"Dynamo" z kolei starało się odpowiadać atakami pozycyjnymi, ale często podopiecznym Mircei Lucescu brakowało ostatniego dokładnego podania lub wykończenia akcji. Obrońcy Dnipro 1 często po prostu blokowali strzały Kijowa, jak w epizodzie z Kabajewem.
W okolicach połowy pierwszej połowy Dnipro-1 stworzyło pierwszą szansę bramkową w meczu: Dovbik zdołał uciec przeciwnikowi na lewej flance, a następnie oddał strzał w środek pola karnego, który miał odsłonić Pihalenkę. Pomocnik Dnipro nie trafił jednak w piłkę z kilku metrów. "W tych momentach Dynamo niemal przeszło do obrony, ale Dnipro-1 miało równie wiele szans: Pidlipenetsowi udało się znaleźć w sytuacji jeden na jeden z Nesheretem, ale w ostatniej chwili "biało-niebieskich" uratował Vivcharenko, który przyłożył ciało przeciwnika i nie pozwolił mu oddać strzału na bramkę.
Mimo to, pod koniec pierwszej połowy Dinamo zdołało znaleźć swój moment. Po pełnym pressingu w pobliżu bramki Dnipro 1, obrońca Hayner wykonał niedokładne podanie do partnera - Buialskiy przechwycił piłkę i zdołał trafić w daleki dolny róg siatki Rybaka. 0:1! Już w dogrywce do pierwszej połowy gospodarze próbowali wrócić do gry, ale bezskutecznie.
Po przerwie Dynamo przeszło na drugą pozycję, oddając inicjatywę Dnipro-1. Logiczne jest, że w ten sposób piłkarze Dynama liczyli na złapanie przeciwników na kontratak lub na wdrożenie standardowej pozycji. To właśnie po rogu w pobliżu bramki Dnipro podopiecznym Lucescu udało się stworzyć drugą szansę bramkową w meczu: po kłopotach w polu karnym Vanat zdołał kopnąć piętą z woleja, ale obrońca zdołał zablokować jego strzał. Trzeba też zauważyć, że Anton Tsarenko, który wszedł jako zmiennik w miejsce Benito, wyraźnie odświeżył grę Bilo-Syni. To właśnie energiczny występ Ukraińca na prawej flance pozwolił Dynamo na wyprowadzanie groźnych kontrataków.
Skandaliczny epizod miał miejsce na kilka minut przed końcem meczu. W jednym z nie rozegranych momentów pomocnik Dnipro 1 Domingo Blanco po prostu kopnął w nogę Vitaliya Buyalskiy'ego. Sędzia Krivushkin, który był blisko zawodników, nawet nie obejrzał VAR-u i po przerwie pokazał tylko żółtą kartkę pomocnikowi Dnipro. Prawdziwy cyrk, bo Argentyńczyk zasłużył na prostą czerwoną kartkę za tak chamskie zachowanie.
W końcu Dynamo zdołało spokojnie i pragmatycznie doprowadzić do zwycięstwa w tym meczu. Zresztą Dnipro-1 nie zdołało w drugiej połowie stworzyć niczego w pobliżu bramki Neshereta, dając się zapamiętać jedynie z fauli. Strategicznie trzy punkty są kluczowe dla Bilo-Syni, którzy kontynuują walkę o mistrzostwo.
Należy przypomnieć, że mecze Dynama w ramach mistrzostw Ukrainy zostaną rozegrane 18 marca. Przeciwnikami drużyny Mircei Lucescu będzie Zorya Ługańsk. Mecz rozpocznie się o godzinie 14:00.
Volodymyr Bobyr