Przywrócenie mistrzostwa Ukrainy od razu zaskoczyło i zaostrzyło walkę o złoto. W zeszłym tygodniu było wystarczająco dużo bitew informacyjnych wokół planu piłkarskiego.
„Górnicy” pozwolili swoim konkurentom zbliżyć się
Po przerwie w meczach reprezentacji wznowiono mistrzostwa Ukrainy. Najgłośniejszy wynik minionego weekendu zanotowano w Odessie, gdzie tamtejszy "Czornomorec" nie przegrał z liderem UPL "Szachtarem" (2:2). Drużyna Romana Hryhorczuka jako pierwsza w tym roku odebrała punkty wychowankom Ihora Jowijewicza.
„Drużyny Jovycevycha i Grigorczuka spędziły spektakularną pierwszą połowę z czterema zdobytymi bramkami, a po przerwie Donieccy nie wymyślili niczego w ataku. Choć w końcówce Jovičević cały czas starał się wzmocnić grę swojego zespołu w ataku świeżymi zawodnikami, to jednak nie dali Szachtarowi potrzebnej jakości, a ostatecznie wszystko skończyło się na tym, że goście po prostu nie potrafili stworzyć dogodnych okazji w polu karnym drugiej drużyny, nawet przy prymitywnej piłce pionowej., - pisze strona Football.ua (04.02.23).
„Świetny mecz w Odessie. Chyba najlepszy z całej trasy. Po raz pierwszy tej wiosny Szachtar stracił punkty w UPL, a drużyna Hryhorczuka kontynuuje passę sukcesów. Tym razem Czornomorec dobrze spisał się w starciu z jedną z najlepszych drużyn w kraju, udowadniając tym samym, że sytuacja się poprawia. „Szachtar” pozwolił „Dnipro-1” nieco zmniejszyć dystans, ale nadal ma plusa od głównego prześladowcy”, - zauważa dziennikarz Georgy Groshev (Ua-football.com, 02.04.23).
"Gra okazała się dynamiczna i efektowna, Odessanie wcale nie bali się swoich słynnych przeciwników i nie wyglądali na słabszych", - portal składa hołd "Czornomorecowi". Sport.ua (04.02.23).
Niewypał górników pozwolił Dnipro-1 zbliżyć się do lidera UPL. Z kolei ekipa Ołeksandra Kuchera w meczu z „Metalistą 1925” (3:0) zdobyła trzy punkty, choć wynik nie do końca oddaje przebieg meczu. Mieszkańcy Dnipro dopiero w 71. minucie zdołali zdobyć gola, po czym Artiom Dowbyk skompletował hat-tricka w dziesięć minut.
„Dnipro-1 odniósł trudne, ale przekonujące zwycięstwo”. Hat-trick pozwolił Dovbykowi wzmocnić pozycję lidera w pogoni za strzelcami bramek. Napastnik zdobył już 15 bramek. To o cztery więcej niż Witalij Bujalski, który nadal odbywa karę zawieszenia.
A za godzinę mieszkańcy Dniepru otrzymali kolejną wspaniałą wiadomość. „Szachtar” stracił punkty w konfrontacji z „Czernomorecami”, co pozwoliło zmniejszyć stratę do lidera do zaledwie jednego punktu”, - pisze felietonista Serhij Sytnyk (Footboom.com, 02.04.23).
Ługańska "Zoria", która w niedzielę odniosła kolejne zwycięstwo nad "Ruchem" (3:0), nie odpuszcza czołówce. Ten sukces pozwolił też drużynie Patricka van Leeuwena utrzymać czteropunktową przewagę nad Dynamem Kijów, które z kolei pokonało klub o tej samej nazwie we Lwowie.
Tradycyjnie mecz w Kijowie cieszył się dużym zainteresowaniem mediów, zwłaszcza w związku ze swoistą rocznicą Mircei Lucescu, który na czele Dynama rozegrał setny mecz we wszystkich rozgrywkach. Ostatecznie zawodniczki zadowoliły rumuńskiego trenera dobrym wynikiem, choć w pierwszej połowie miały poważne trudności w walce z przeciwnikiem.
„Ale po wznowieniu spotkania nie trzeba było nic mówić o atakach gospodarzy, bo tak naprawdę ich nie było. Dynamo całkowicie przejęło inicjatywę, poprowadziło własne ataki iw końcu stworzyło szansę Popovowi, który wykonał rzut rożny z prawego skrzydła, ale obrońca strzelił obok słupka. Kolejna standardowa pozycja odniosła znacznie większy sukces w Kijowie — rzut wolny w 52. minucie, który Shepelev przetoczył się do Vanata, który potężnie strzelił w prawy dolny róg.
Po tym momencie gospodarze jakby stracili wiarę we własne siły. Zmiany dokonane przez Bezsmertnego nie ożywiły gry jego zespołu, ale presja ze strony Kijowa na nic się zdała. "Dynamo" ostatecznie zdobyło drugiego gola w wyniku rażącego błędu lewym skrzydłem rzutu wolnego Grisio, który podał piłkę Garmashowi, który dał szansę Ramirezowi na zdobycie bramki. Na tym się skończyło, choć gra była bardziej zacięta jeszcze przed przerwą”., mówi strona Football.ua (04.02.23).
Felietonista "Football 24" Taras Kotiv zwraca uwagę na trenerskie decyzje Lucescu, który prawidłowo zareagował na porażkę "Zoryi". W szczególności Dubinchak, który wyszedł z lewej strony w obronie, był jednym z najbardziej aktywnych na boisku; młody Tsarenko dobrze prezentował się na pozycji Bujalskiego, a Benito nieustannie stwarzał zagrożenie dla przeciwników z prawej flanki ataku.
Autor zwraca również uwagę na udane decyzje Lucescu w trakcie gry.
„Tym razem zmiany Lucescu zadziałały bardzo dobrze. Jeden (Garmash) asystował, drugi (Ramirez) strzelił. Ten sam gang mógł zorganizować ucieczkę”, - podkreśla Kotiv (Football24.ua, 02.04.23).
Dziennikarz „UA-Football” Gieorgij Groszew również zwraca uwagę na kijowskiego trenera, zwracając uwagę na jego starania w doborze drużyny na tle poważnych problemów kadrowych. Jego zdaniem w obecnej sytuacji Kijowianie osiągnęli swój główny cel: teraz o wiele ważniejsze dla drużyny jest dołożenie kompletu punktów na streamie niż cieszenie się pięknem gry.
- To ważne, że prezes klubu ma pewność, że nawet przy obecnym miejscu w tabeli stołeczny zespół dzięki doświadczeniu rumuńskiego trenera jest w stanie wszystko naprawić. Mimo, że klub udał się na przerwę reprezentacyjną w przygnębionym nastroju po drugiej w sezonie porażce z Ługańską „Zorą”, - zauważa autor (Ua-football.com, 02.04.23).
Z kolei "FootballHub" wyróżnia napastników "Dynama", z których każdy strzelił gola. „Napastnicy przebili się! Vanat i Ramirez dają zwycięstwo "Dynamo" we Lwowie", - pisze portal (Footballhub.ua, 02.04.23).
Sam Lucescu zwrócił przede wszystkim uwagę na młodych zawodników Dynama, którzy coraz aktywniej angażują się w grę pierwszej drużyny iw przyszłości powinni stać się jej podstawą.
- To ważne, że dzisiaj sprowadziliśmy wielu młodych zawodników, którzy są już na poziomie pierwszej drużyny. Cieszę się też, że Benito z każdym meczem dodaje coraz więcej. Zadebiutował kolejny nasz młody zawodnik - Yatsyk. Gra dobrze, więc to ważny debiut dla nas i dla niego.
"Lwów" nie stwarzał nam szczególnych problemów, mieliśmy 7-8 momentów na więcej. Ale żeby grać na poziomie, jaki powinno mieć Dynamo Kijów, potrzebujemy czasu. Mieliśmy dobry zespół, który zdobył mistrzostwo, ale wielu dobrych zawodników odeszło, a teraz potrzebujemy czasu, aby odbudować zespół, koncentrując się na młodych zawodnikach., stwierdził Lucescu (Dynamo.kiev.ua, 02.04.23).
Cóż, szkolenie młodych zawodników zawsze było ważnym zadaniem nie tylko dla Dynama, ale także dla innych czołowych klubów Ukrainy, a w tych trudnych czasach, a także biorąc pod uwagę ostatnie wyniki naszych reprezentacji, misja ta staje się naprawdę kluczowa dla piłka nożna wszystkich Ukraińców
"Szachtar" robi nowy krok w konfrontacji z FIFA
Podczas gdy pierwsza drużyna Szachtara walczyła o utrzymanie pierwszego stopnia w UPL, administracja klubu kontynuowała walkę na innym ważnym froncie. W szczególności doniecki klub złożył skargę do Komisji Unii Europejskiej przeciwko FIFA w związku z obecnym zawieszeniem umów o pracę z legionistami i zagranicznymi trenerami.
„Skarga dotyczy zamiaru klubu zakwestionowania decyzji Rady FIFA o przedłużeniu tymczasowych zmian w przepisach FIFA dotyczących statusu i transferów zawodników na podstawie okólników 1800 i 1804. Podjęto kroki w celu złożenia tej skargi do Komisji Europejskiej , biorąc pod uwagę wagę i zależność Szachtar FC » od prowadzenia operacji na rynku transferowym z zawodnikami w granicach Unii Europejskiej, a także oczywisty wpływ decyzji FIFA na działalność rynkową klubu w UE. Dlatego złożenie tej skargi do Komisji Europejskiej jest całkowicie legalne i uczciwe, ponieważ działania FIFA naruszają unijne prawo konkurencji”., - głosi oficjalne oświadczenie „Szachtara” (Szachtar.com, 30.03.23).
Jak już kilkakrotnie zauważono, klub z Doniecka uważa decyzję FIFA o automatycznym zawieszeniu kontraktów z legionistami i zagranicznymi trenerami ukraińskich klubów po zmasowanej inwazji Rosji na nasz kraj za nielegalną i dyskryminującą.
W rezultacie wielu legionistów opuściło Szachtar i inne ukraińskie kluby jako wolni agenci. Szachtar uznał środki zastosowane przez FIFA za nadmierne i spowodowały utratę dochodów z transferów zawodników oraz uszczuplenie głównych dochodów klubu o kwotę około 40 mln euro.
Klub z Doniecka odwołał się już od decyzji do Sportowego Sądu Arbitrażowego w Lozannie (CAS), ale sprawę przegrał.
„Jako klub spotkaliśmy się z uprzedzeniami i niesprawiedliwością nieodłącznie związanymi z międzynarodowym systemem prawnym piłki nożnej – procesem, któremu brakuje uczciwości i przejrzystości i wyraźnie nie nadaje się do celu. FIFA stworzyła system, dzięki któremu może wpływać na wyniki decyzji Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu, dlatego wzywamy międzynarodową piłkę nożną do zjednoczenia i zreformowania procedur prawnych i standardów zarządzania naszym sportem”., - podkreśla „Szachtar” (Szachtar.com, 30.03.23).
Szachtar zaznaczył, że Sąd Arbitrażowy ds. Sportu musi być chroniony przed wpływami wszystkich stron zewnętrznych, w tym FIFA, i mieć możliwość orzekania w sprawach niezależnie, z zachowaniem pełnej bezstronności i sprawiedliwości. Wyraził też nadzieję, że Komisja Europejska zrozumie i doceni ogromną presję finansową, w jakiej znajduje się klub w związku z działaniami FIFA na tle spustoszenia naszego kraju przez nielegalną wojnę.
Niesprawiedliwość ukraińskiego futbolu
Podczas gdy Szachtar, jego zdaniem, cierpi z powodu arbitralności międzynarodowych organów piłkarskiego wymiaru sprawiedliwości, Kijów Dynamo nadal jest uciskany przez podobne struktury Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej.
W szczególności w ubiegłym tygodniu Komisja Kontroli i Dyscypliny UAF podjęła kolejną głośną decyzję dotyczącą zawodnika kijowskiego klubu.
„Za wydalenie po meczu 17. kolejki mistrzostw UPL SC „Dnipro-1” (Dnipro) - FC „Dynamo” (Kijów), który odbył się 12 marca, o zawieszenie piłkarza FC „Dynamo” ( Kijów) Witalij Bujalski od udziału w konkursie za trzy mecze za obsceniczny i obraźliwy język", - informuje serwis UAF (Uaf.ua, 30.03.23).
Przypomnijmy, że większość ekspertów uważała usunięcie Bujalskiego za wynik niekompetencji lub wręcz stronniczości sędziego głównego Dmytra Krywuszkina i sędziego VAR Jewhena Aranowskiego, co wywołało zbyt emocjonalną reakcję lidera Dynama po końcowym gwizdku.
„Jakie nastawienie wobec zespołu jest potrzebne, aby zachowywać się tak, jak zrobił to Krywuszkin? Zawodnik „Dnipra-1”, który nie walczy o piłkę i nie bierze udziału w pojedynkach, po prostu podbiega do przeciwnika i całym ciężarem ciała „przejeżdża” nogą Bujalskiego po kostce. A wszystko to na oczach Krywuszkina, który stał dziesięć metrów od odcinka i wszystko doskonale widział.
Początkowo sędzia nie podjął żadnej decyzji - rozpoczęła się konfrontacja. Krywuszkin mógł czekać na jakąś podpowiedź i ostatecznie przyjął karę w postaci żółtej kartki. To jednak czysta czerwień. Musisz przeczytać regulamin.
Co należało pomyśleć, aby dać żółtą kartkę zamiast czerwonej? Jest to albo kompletna nieznajomość zasad, albo stronnicze podejście. Krywuszkin miał lojalny stosunek do jednego zespołu i surowy do drugiego. Co również zaowocowało czerwoną kartką dla Witalija Bujalskiego po końcowym gwizdku”, — tak były sędzia FIFA Myroslav Stupar analizował skandaliczną sytuację w pościgu (Ua-football.com, 12.03.23).
I choć formalnie UAF KDC podjął decyzję zgodnie z regulaminowymi normami, to cała sytuacja tylko podkreśla systemową stronniczość zarówno sędziów (samych sędziów, VAR i właściwej komisji), jak i powiązanych organów wymiaru sprawiedliwości piłki nożnej (m.in. etyka i fair play), które nakładają sankcje nie na rzeczywistych sprawców, ale w rzeczywistości na ofiary błędów sądowych.
Jednocześnie za wzajemne obsceniczne i obraźliwe wypowiedzi trenera Szachtara Jowiczewicza i wiceprezydenta Krywbasa Artema Gagarina UAF KDC ukarało oba kluby grzywną po 10 000 hrywien, co przypomniało mi znaną zasadę Benito Mussoliniego: wszystko jest dla przyjaciół, prawo jest dla wrogów...
Tymczasem „sprawa Bujalskiego” wywołała kolejną niezwykle skandaliczną sytuację. Faktem jest, że na zaniedbanie sędziego VAR Aranowskiego, który był po prostu zobowiązany do skłonienia Krywuszkina do ponownego rozpatrzenia decyzji dotyczącej faulu Blanco, zareagował komitet wykonawczy Kijowskiego Związku Piłki Nożnej, w skład którego wchodzą arbitrzy Aranovskyi.
„Uznać bezczynność szefa zespołu sędziów VAR sędziego FIFA E. Aranowskiego za celową lub stronniczą, co nie odpowiada jego kwalifikacjom zawodowym. Zarekomendować Kolegium Sędziów Piłkarskich GS AFC zawieszenie nominacji E. Aranowskiego do służby w rozgrywkach miejskich i rozważenie kwestii jego dalszego pobytu w Kolegium", - zdecydował Komitet Wykonawczy AFC (Ukrfootball.ua, 17.03.23).
Wiadomo, że Kijowski Związek Piłki Nożnej, na którego czele stoi Igor Koczetow, od dawna jest jedyną regionalną federacją, która nie nadąża za „partią”, czyli UAF – i za swoją niezależną pozycję została ukarana wykluczeniem z zbiorowych członków związku narodowego (co jednak w opinii AFC było bezprawne i jest odpowiednio kwestionowane).
Kolejny przejaw „odmiennego zdania” stołecznego oddziału w Izbie Futbolu oczywiście nie był tolerowany.
„Po zapoznaniu się z decyzją AFC, Luciano Lucci, szef korpusu sędziowskiego Ukrainy, poinformował sędziów wchodzących w skład panelu sędziowskiego AFC (których jest kilkudziesięciu sędziów), że nie będą już uczestniczyć w sędziowaniu meczów odbywających się w ramach auspicjami UAF (tj. w dowolnej lidze) ze względu na fakt, że „AFK nie jest pełnoprawnym członkiem UAF”.
Sędziom tym doradzono zmianę AFC na inny związek regionalny, jeśli chcą kontynuować współpracę z UAF. Wielu sędziów jest obecnie w trakcie wprowadzania tej zmiany”., - informuje serwis "Champion" (Champion.com.ua, 31.03.23).
Jednak wtedy pojawia się logiczne pytanie dla Luchy: jeśli „AFK nie jest pełnoprawnym członkiem UAF”, to dlaczego aktywnie angażował kijowskich sędziów w prace nad meczami mistrzostw kraju? A jeśli status AFC jest naprawdę nieistotny, to czy jego decyzja nie jest zwykłą represją i jawną manifestacją podwójnych standardów?
Tymczasem ciągłe skandale związane z sędziowaniem zmuszają środki masowego przekazu do głębszej analizy stanu sędziowania w ukraińskiej piłce nożnej.
„W 2023 roku najczęściej dyskutowanym tematem w ukraińskim futbolu […] Najbardziej na wszystkich dotyka poziom sędziowania w meczach – w ostatnich miesiącach bardzo spadł. To wszystko nakłada się na ogólną niepubliczność i niechęć wymiaru sprawiedliwości do omawiania błędów i wszelkich sugestii", - podkreśla felietonista Wołodymyr Harec (Ua.tribuna.com, 31.03.23).
„Tribune” wymienia liczne przypadki rażących błędów sędziowskich w tym sezonie i prowadzi do wniosku, że włoski duet szefów ukraińskich sędziów Luciano Lucci i Niccolò Rizzoli nie dał jeszcze zadowalającego wyniku.
Witryna UA-Football zgadza się z kolegami, stwierdzając stały regres krajowych sędziów, który między innymi doprowadził do tego, że ukraińscy sędziowie spadali z pierwszej kategorii UEFA.
„Reprezentacja pozostaje w drugiej kategorii – najmniej prestiżowej wśród tych, którzy otrzymują międzynarodowe nominacje w drużynach dorosłych mężczyzn. Jednocześnie żaden z naszych sędziów nie otrzymał powołania na międzynarodowe mecze europejskie drużyn dorosłych mężczyzn w drugiej części sezonu 2022/23.”, - pisze dziennikarz Ihor Siemion (Ua-football.com, 30.03.23).
W końcu portal FutbolHub dochodzi do wymownej konkluzji: „Brawo, stowarzyszenie! Ukraińscy arbitrzy schodzą na dno” (Footballhub.ua, 28.03.23).
Dlaczego reprezentacja przegrała?
W ubiegłym tygodniu ukraińskie środki masowego przekazu nadal aktywnie dyskutowały na temat reprezentacji, która przegrała z Anglią w eliminacjach Euro-2024. Po pierwszej fali analiz czysto meczowych przyczyn porażki, dziennikarze i eksperci próbowali dociec źródła problemów – i doszli do jednoznacznej wspólnej opinii.
„Katastrofa UAF: w ciągu 17 miesięcy reprezentacja kraju nie miała pełnoprawnego głównego trenera przez 175 dni. Nie będziemy winić Rotany, która rzuciła się do strzelnicy i zgodziła się zamknąć menadżerskie niepowodzenia UAF. Sytuacji z trenerami głównej reprezentacji kraju w ciągu ostatniego półtora roku nie można nazwać inaczej niż katastrofą, chaosem trenerskim i niemocą., mówi dziennikarz Bohdan Hryszczuk (Sportarena.com, 27.03.23).
- Jak mogliśmy spodziewać się czegokolwiek po meczu z Anglią, skoro nie graliśmy od sześciu miesięcy? Z punktu widzenia przygotowania reprezentacji meczu z Anglią kompletnie zawiedliśmy. To nie wina piłkarzy, nie wiem nawet, czy winny jest Rotan - został wepchnięty w tę pozycję, poszedł i zagrał. Po prostu schrzaniliśmy przygotowania do Anglii w sześć miesięcy. W międzyczasie Anglia pracowała, a my zastanawialiśmy się, kto jest naszym głównym trenerem., - powiedział znany komentator Maksym Gilenko (fanday.net, 27.03.23).
Felietonista „Trybuny” Ołeksandr Sażko martwi się, że Ukrainie grozi utrata potencjału najlepszego jego zdaniem pokolenia futbolu i nazywa reprezentację zakładnikiem UAF.
„UAF z pewnością spróbuje zrzucić winę za wszystkie te problemy na wojnę, ale to hipokryzja. Osobno na pewno wpłynęło to na niektóre sytuacje, ale błędów UAF popełniono znacznie więcej.
Cyrk z trenerami to kwestia złego planowania i fatalnej komunikacji, a nie pełnowymiarowych operacji wojskowych na terytorium Ukrainy. Od półtora roku mówią, że Rebrov poprowadzi drużynę narodową i widzą tylko w nim trenera, ale wciąż nie przyszedł. Czy można poświęcić dwa wślizgi, żeby czekać na trenera? — pyta retorycznie autor (Ua.tribuna.com, 26.03.23).
„Wyniki można częściowo uzasadnić trudnymi okolicznościami wojny. Ale czy byłoby tak źle, gdyby decyzje były podejmowane na czas i logicznie z trenerami, a reprezentacja dostawała sparingi w miarę potrzeb i kiedy trzeba, a organizacją całego procesu nie kierował ten UAF? Nigdy się nie dowiemy, ale z jakiegoś powodu wydaje się, że ostatnie prawie 20 miesięcy nie mogło być gorsze.
Największym żalem są zawodnicy, którzy w tym składzie potrafią być znacznie lepsi. Ale kiedy nie ma się stabilności i logiki z trenerem, kiedy nie ma się systematycznej organizacji procesu, sparingów i wszystkiego wokół zespołu, nie da się pokazać maksymalnego wyniku.
Mamy teraz fantastyczną generację zawodników, o czym świadczy największa w historii liczba Ukraińców w najwyższych ligach. A w drodze jest kilka fajnych młodych talentów. Nie oznacza to, że musimy być topowym zespołem i pokonać Anglię. Nie oznacza to, że zespół musi być idealny. Ale rzeczy nie muszą być tak przygnębiające jak teraz. I to UAF odpowiada za chaos ostatnich 20 miesięcy”, - podkreśla Sażko (Ua.tribuna.com, 26.03.23).
Orest LELEKA