Dziś w przełożonym meczu 6. kolejki mistrzostw Ukrainy "Szachtar" Donieck pokonał na wyjeździe "Lwów" - 2:1. Dla Państwa uwagi pomeczowe komentarze trenerów głównych drużyn.
Ihor Jowiczewicz, główny trener Szachtara: "Już trzeci mecz z rzędu mamy taką problematyczną sytuację z realizacją. Rzeczywiście, stwarzamy o wiele więcej okazji niż zdobywamy bramki. Pod koniec mistrzostw, kiedy walczysz o tytuł, cena każdego zwycięstwa staje się coraz bardziej znacząca. Tą drogą musi podążać drużyna.
Musimy wyciągać wnioski na temat stabilności emocjonalnej i równowagi, bo kiedy mecz trwa 95 minut, trzeba mieć wszystko pod kontrolą, nie spieszyć się, szanować pewne procesy, które trenujemy. A kiedy to nie jest zakłócone, powstaje piękniejsza gra. Ale od czasu do czasu, gdy wynik nie jest na naszą korzyść, trochę się spieszymy. A mówiłem już o tym nie raz, że jest i młodość, i czynnik, że po raz pierwszy wielu zawodników jest w tak stresującej sytuacji. Ponieważ gramy o mistrzostwo, każdy mecz jest dla nas ważny i nie mamy prawa popełnić błędu.
Rozumiemy, że remis jest dla nas jak porażka i z tą wiedzą gramy. Jedną z cech charakterystycznych tego zespołu jest charakter, który pokazaliśmy przez ostatnie osiem miesięcy. Walczymy do końca, wierzymy do końca, a taki wynik jak dzisiaj, ze zwycięstwem w ostatnich sekundach, jest nagrodą za wytrwałość i charakter zespołu. To mnie bardzo cieszy. Nie ma małych zwycięstw.
Gdyby Lwów tak grał każdy mecz, nie byłby na ostatnim miejscu. Jeśli utrudnili nam grę, aw ostatniej rundzie „Dnipro-1” mógł strzelić jeszcze trzy gole w pierwszej połowie, strzelić dwa gole w drugiej połowie, to mówimy o drużynie, która zwłaszcza z nowy trener, przynosi owoce. I naprawdę ciężko się z nimi gra. Zregenerujemy się zatem i wyciągniemy wnioski z dzisiejszego meczu, bo w niedzielę znów będzie ciężka walka. I musimy być na to gotowi.
Nie faulowaliśmy w ogóle w pierwszej połowie - nie pamiętam żadnych fauli. I tutaj nas pokonali. W drugiej połowie wspomniano, że wytrzymałość jest integralną częścią gry, w której po prostu przepychasz się do przodu przez wślizgi i żyjesz na połowie boiska. Dlatego zdarzało się, że był pośpiech, za który nagrodą był gol. A Kevin Kelsey po raz kolejny pokazał, że mimo młodego wieku ma w sobie coś wyjątkowego i decyduje o meczach. To jest bardzo ważne. Ale element ducha zespołu bardzo mnie cieszy”.
Anatolij Bezsmertny, trener Lwowa: "Myślę, że nasza drużyna rozegrała dzisiaj dobry mecz. Gdzieś zabrakło pewności siebie, gdzieś umiejętności i koncentracji. Ale zespół się nie wstydzi, dlatego myślę, że tę grę można zaliczyć do atutów. Chłopcy zdali sobie sprawę, że mogą zagrać z każdym przeciwnikiem”.