Po wczorajszym zwycięstwie swojej drużyny 2-1 nad Chornomorets Odesa w 25. kolejce ukraińskiej ekstraklasy, trener Dnipro-1 Oleksandr Kucher poruszył kwestię kar. Przypomnijmy, że w tym meczu przyznano wątpliwy karny dla Odessy (przewinienie miało miejsce poza polem karnym), którego nie zdołał zamienić Artem Dovbyk.

"W rzeczywistości nie rozumiem, dlaczego pierwsza bramka została anulowana, moment był bardzo specyficzny. To, czy był karny to jedno, mógł być moment przed polem karnym i jak to się mówi, 50-50.
Wszyscy mówią przy okazji, że bierzemy dużo karnych, a wręcz przeciwnie, nie dostajemy ewidentnych karnych na naszą korzyść. W Oleksandrii, w pierwszym wiosennym meczu, w pierwszej minucie nie przyznano nam karnego i został on odesłany. Przeciwko Ruchu żaden karny nie został przyznany na naszą korzyść. I takich momentów jest wiele.
Faktem jest, że atakujemy i ciągle jesteśmy w cudzym polu karnym, dlatego dają kary. Trzeba tam biegać, żeby dostać karnego z 11 metrów, a jak się nie biega, to oczywiście nikt go nie da. W pierwszej połowie dzisiaj też był ewidentny karny dla Chornomorets, ale sędzia go nie przyznał.
Trzeba to zrozumieć. My też chcemy grać i wygrywać. Nazywajcie to, co macie, a nie wymyślajcie czegoś - powiedział Kuczer.