Trener Minaju Wołodymyr Szaran wydał oświadczenie w przeddzień meczu 26. kolejki mistrzostw Ukrainy z Dnipro-1.
- "Ostatnio ludzie więcej mówią o sędziach niż o samej piłce nożnej. W poniedziałek czeka nas trudny mecz z poważnym przeciwnikiem. Chcę, aby kibice zobaczyli i cieszyli się piłką nożną. Uczciwe i obiektywne sędziowanie. Niestety, na meczu znów nie będzie systemu VAR. To nie jest dobre rozwiązanie. Media mogą teraz przypomnieć, że Oleksiy Derevinsky pracował w naszym meczu z Oleksandrią, gdy przeciwnik zdobył bramkę offside. Ale to był raczej błąd sędziego bocznego niż głównego. Dlatego nie warto się na tym skupiać.
Chcę powiedzieć o czymś innym. Po raz drugi w ciągu ostatnich dwóch tygodni nasi zawodnicy otrzymali telefony od nieznanych osób, które proponują im nieuczciwą grę. Telefony pojawiły się przed meczem z Szachtarem i teraz przed Dnipro-1. Oferują oni graczom pieniądze za porażkę. Rozumiemy, że to nie są przedstawiciele klubów. Najwyraźniej są to ludzie, którzy zarabiają na zakładach bukmacherskich lub czymś podobnym. Nie wiemy kim są, ale takie są realia współczesnego futbolu - cytowała Szarana służba prasowa Zakarpacia.