Ukraiński obrońca Oleksiy Dityatyev skomentował wcześniejsze rozwiązanie kontraktu z Lwem i wyjaśnił, co działo się w lwowskim klubie.
"W klubie dzieje się wiele niezrozumiałych rzeczy".
- Oleksiy, czytaliśmy Twój post na Instagramie, w którym żegnasz się z FC "Lwów". Co się stało?
- Rozwiązaliśmy umowę za porozumieniem stron.
- Jaki był okres obowiązywania twojego kontraktu?
- Myślę, że na kolejny rok. Ale przyszedłem pod warunkiem, że drużyna zachowa miejsce w UPL. Wątpię więc, by umowa obowiązywała po spadku. Kiedy przychodziłem, nawet nie braliśmy pod uwagę możliwości, że zespół odejdzie. Stało się jednak tak, jak się stało.
- Dlaczego rozwiązaliście umowę w połowie, a nie pod koniec sezonu, bo do końca pozostały tylko cztery kolejki?
- To jest pytanie do zarządu. W klubie dzieje się wiele dziwnych rzeczy.
- Jakich rzeczy?
- Trudno mi mówić o tym, co się dzieje w biurach i jakoś to analizować. Pojawiają się różne plotki i nie powiem nic nowego. Nie wiem, czy FC "Lwów" będzie istniał po tym, jak drużyna nie wywiązała się z zadania utrzymania miejsca w UPL. O to trzeba zapytać właściciela.
- Właściciel FC "Lwów" Bohdan Kopytko nie jest osobą publiczną. Czy kiedykolwiek widziałeś go?
- Nigdy nie widziałem tego człowieka i nie znam go. Więcej kontaktu z drużyną utrzymuje [dyrektor generalny klubu] Vadym Olehovych Levchuk.
"Nikt nam niczego nie wyjaśnił, nawet nie pozwolili drużynie pożegnać się z Dulubu."
- Na wiosnę wszyscy byli zszokowani zwolnieniem Dulubu. Co się wtedy stało?
- To było niespodziewane dla wszystkich. Wczoraj Dulubu trenował drużynę, ale dziś przyszli i powiedzieli, że trenera już nie ma. Nikt nam niczego nie wyjaśnił, nawet nie pozwolili drużynie pożegnać się z Olegiem Anatoliewiczem.
- Co można powiedzieć o jego zastępcy, Anatoliju Bessmertniyu?
- Znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Mam wielki szacunek do człowieka, że nie bał się w tak trudnym czasie wziąć odpowiedzialności i spróbować zmienić sytuację. Mogę powiedzieć o nim tylko dobre rzeczy, to porządny człowiek.
- Co mówią inni zawodnicy FC "Lwów"? Czy ktoś zostanie w drużynie po spadku do pierwszej ligi?
- Nie jestem pewien, czy niektórzy z obecnych zawodników drużyny dotrwają do nowego sezonu, jeśli będą w pierwszej lidze. Widać, że FC "Lwów" ma bardzo dużą rotację w składzie i wielu zawodników zostało zatrudnionych na kolejny sezon UPL. Jednak zadanie nie zostało spełnione, więc jestem pewien, że większość zawodników opuści zespół. Ponadto wszyscy mają wątpliwości, czy FC "Lwów" w ogóle będzie istniał.
- Jak myślisz, dlaczego FC Lwów nie zdołał utrzymać miejsca w Premier League?
- Nie wiem. Być może w drużynie jest zbyt wielu młodych zawodników, którzy nie mają doświadczenia, dużo Legionistów. Jest wiele czynników.
- Czy legioniści FC Lwów są silniejsi od ukraińskich piłkarzy czy nie?
- Nie odpowiem na to pytanie, bo nie mogę mówić źle o kolegach z drużyny. Może nie sprostałem, to na pewno(śmiech - komentarz AP).
"Myślę, że teraz nie mam szans na opuszczenie Ukrainy, więc rozważę opcje z UPL".
- Klub rozliczył się z Tobą w całości?
- Jeśli rozwiązałem kontrakt, to tak. Wszystko jest w porządku.
- Jakie są Twoje plany na przyszłość? Czy prowadzisz z kimś negocjacje?
- Obecnie jestem w trakcie poszukiwania nowego klubu. Nie ma opcji, bo większość ludzi dopiero dziś usłyszała o moim odejściu.
- Interesuje Cię pozostanie na Ukrainie czy będziesz rozważał opcje zagraniczne?
- Myślę, że nie mam teraz możliwości opuszczenia Ukrainy [z powodu stanu wojennego], więc rozważę opcje z UPL. Pierwsza liga nie jest teraz dla mnie interesująca.
Andriy PISKUN