W różnych latach NSC Olimpiyskiy był gospodarzem wielu meczów. Są to turniej piłkarski XXII Letnich Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostwa Europy UEFA 2012 i ich finał, w którym wzięły udział reprezentacje Hiszpanii i Włoch, finałowy mecz Ligi Mistrzów 2018 pomiędzy Realem Madryt i Liverpoolem, reprezentacja Ukrainy w piłce nożnej rozegrała tam wiele meczów.
17 października, po rozgromieniu 0:0 Awangardy Charków w przedostatnim meczu mistrzostw ZSRR w 1961 roku, Dynamo Kijów po raz pierwszy stało się posiadaczem złotych medali, na zawsze przerywając 25-letnią hegemonię moskiewskich klubów.
9 września 1975 roku, po pokonaniu słynnego Bayernu Monachium 2:0, podopieczni Walerija Łobanowskiego zostali zdobywcami Superpucharu UEFA.
Na zielonym trawniku głównej areny sportowej Ukrainy w meczach Pucharu Europy FC Dynamo pokonało takie kluby piłkarskie jak Bayern, Celtic, Arsenal, Borussia, Spartak, Roma, Newcastle.
Stadion dorównuje takim europejskim arenom jak londyńskie Wembley, madryckie Santiago Bernabeu, rzymskie Olimpico czy paryski Parc de Prince. W pewnym momencie arena mogła pomieścić 1062 widzów, a na niektórych meczach na trybunach nie było pustych miejsc. Rekord frekwencji mistrzostw Ukrainy w piłce nożnej został ustanowiony na NSC Olimpiyskiy w 2001 roku podczas meczu Dynamo z Szachtarem - 73950 widzów. Rekord ten nie może zostać pobity, ponieważ po przebudowie pojemność stadionu została zmniejszona do 7750 widzów.
A teraz o jednym meczu, który odbył się na boisku Olimpijskim 13 września 1992 roku, o którym nie znajdziesz informacji w żadnym podręczniku piłkarskim.
W tym czasie byłem szefem działu sportowego popularnej gazety "Kijowskie Wiedomosti" i cieszę się, że pomysł takiego meczu należał do mnie. Teraz mogę zdradzić mały sekret, że w ten sposób chciałem uczcić swoje 50. urodziny w gronie przyjaciół. Organizatorem tego meczu były "Kijowskie Wiedomosti", a zarząd stadionu wyraził na to zgodę. Sponsorem generalnym był market Patent, który w tamtym czasie działał na stadionie i był bardzo popularny wśród kijowian i gości miasta.
Mecz pomiędzy "Pressing" i "Artobstrel" został zaplanowany na sobotę na godzinę 15:00. Organizatorzy meczu liczyli na to, że wielu odwiedzających "Patent" będzie chciało obejrzeć niecodzienne spotkanie. Wstęp na 100-tysięczną arenę był bezpłatny. Mecz poprzedziła potężna kampania reklamowa. Sponsor meczu obiecywał darmowe piwo dla widzów płci męskiej, markowe torebki foliowe dla kobiet, których w tamtych czasach było pod dostatkiem oraz lody dla dzieci.
A teraz o przeciwnikach. Drużyna "Pressing" składała się z członków różnych mediów. W momencie meczu drużyna istniała już od trzech lat i rozegrała więcej niż jeden mecz. "Art Shooting" składał się z artystów, piosenkarzy i przedstawicieli show-biznesu. Sędzią głównym meczu był ówczesny najlepszy sędzia na Ukrainie Konstantin Vikhrov.
Wychodząc na przedmeczową rozgrzewkę, drżały mi kolana. Stadion był już wypełniony około 30 tysiącami widzów, a oni wciąż zapełniali trybuny. Obsługa stadionu musiała w trybie pilnym "odblokować" zablokowane wejścia na trybuny wyższego poziomu, szczerze mówiąc, nikt nie spodziewał się, że mecz wywoła takie poruszenie wśród fanów piłki nożnej, ponieważ w tym czasie mecze mistrzostw Ukrainy rzadko gromadziły więcej niż 10000-15000 widzów.
Kiedy kapitan naszej drużyny, felietonista piłkarski Valeriy Mirskyi ("Kievskie Vedomosti"), znany i kochany przez wszystkich mieszkańców Kijowa, wyprowadził nas na mecz, trybuny były pełne. Jak później powiedział spiker, na trybunach było 87000 widzów. Nigdy, w historii piłki nożnej czy jakiegokolwiek innego sportu, mecz drużyn amatorskich w jakimkolwiek kraju czy na stadionie na świecie nie zgromadził tylu widzów. Oczywiście mecz musiał trafić do Księgi Rekordów Guinnessa. Nikt jednak nie pofatygował się, by zarejestrować to wydarzenie, choć istniały oficjalne protokoły meczowe. Szkoda, ale winę za to ponosimy my, dziennikarze.
Przejdźmy teraz do samego meczu, który zakończył się wynikiem 2-1 na korzyść Pressingu. Każdy z zawodników na boisku walczył o każdą piłkę z pełnym poświęceniem, piłkarze nie oszczędzali ani siebie, ani przeciwników, a Vikhrov pokazał 3 żółte kartki.
Yakov Utkin, aktor z teatru studyjnego Arsenal, otworzył wynik w połowie pierwszej połowy. Następnie w naszej bramce został przyznany rzut karny. Nie wiem jak udało mi się sparować ten rzut karny, który kopnął popularny aktor filmowy Oleg Fedorinsky, ale piłkarski bóg był tego dnia po mojej stronie. Oleg strzelił dobrze i mocno, ale mój skok był taki, że zostałem nagrodzony brawami od wypełnionej po brzegi trybuny stadionu. Nie każdy profesjonalny bramkarz w swojej karierze został uhonorowany przez ponad 80 000 ludzi klaszczących w tym samym czasie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1-0. Bramka Artobstrelu, której w przeszłości bronił znany bramkarz Gennadiy Lysenchuk, pozostała otwarta. Mecz na stadionie relacjonował znany komentator Olexiy Semenenko.
W przerwie mężczyźni rzucili się po obiecane piwo, które zostało przywiezione na stadion w dwóch cysternach. Plastikowe kadzie skończyły się dość szybko i nie starczyło ich dla wszystkich chętnych. Jak powiedział mi mój przyjaciel, który również uczestniczył w meczu, niektórzy kibice mieli w kieszeniach prezerwatywy kupione tego dnia w Patencie. Napełniali je upragnionym napojem. Dzieci dostawały lody, a kobiety torby z logo. Niestety nie wszyscy je dostali, ale wszyscy byli zadowoleni.
Wróćmy jednak na boisko NSC Olimpiyskiy na drugą połowę tego niezwykłego meczu.
Podczas drugich 45 minut kibice zobaczyli dwie bramki strzelone przez Artobstrel. Obie zdobył napastnik Yuriy Say (Sportivnaya Gazeta). Wraz z nim w "Pressingu" zagrali także: Wiktor Branicki, Ołeksandr Biłek ("Głos Ukrainy"), Wołodymyr Kuleba i Walerij Wykowaniec ("Niepodległość"), Aleksandr Szwiec ("Kijowskie Wiedomosti"), Walerij Rykunow ("Raboczajnaja Gazieta"), Walentyn Szerbaczow, Sergij Sawielij, Grigorij Kołomiets, Wołodymyr Kardasz (ukraińska telewizja), Jurij Korżaczenko, Aleksandr Budnickij, Dmytro Aleksandrenko ("Sportowaja Gazieta"). Nie obwiniaj kolegów, jeśli niektórzy z nich nie zostali wymienieni.
Jeśli chodzi o skład Artobostrelu, to mam z nim problem. Pamiętam, że w środku pola zagrał Jurij Rybczyński.
"Trzecią połowę drużyny spędziły razem w restauracji znajdującej się na terenie stadionu w ciepłej i przyjaznej atmosferze. Sponsor meczu był hojny.
Mecz z 13 września 1992 roku z 87000 widzów zasługiwał na wpisanie do księgi rekordów Guinnessa, ale jak to mówią, tak się nie stało. Ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsze jest to, że wydarzyło się to w Kijowie, a ja, a także moi przyjaciele i koledzy, byliśmy uczestnikami tego meczu i nigdy więcej się to nie powtórzy.
Oleksandr LYPENKO dla Dynamo.kiev.ua