Serhiy Lavrynenko, były trener Ingulets, opowiedział o swoim pobycie w Petrowie sześć miesięcy po zwolnieniu.
- Nie jest tajemnicą, że prezes zawsze podejmował wszystkie najważniejsze decyzje w Ingulecie. Był odpowiedzialny za wiele spraw. Nie było sztabu menedżerów jako takiego - dyrektora, dyrektora sportowego. I tak jest w wielu drużynach. Nie we wszystkich, ale w wielu. Trener powinien zajmować się coachingiem. Ponieważ w Ingulets często musiałem łączyć kilka funkcji - trenera, administratora, dyrektora sportowego. Sprawy wewnętrzne pochłaniały dużo energii. Chcę wykonywać pracę trenerską, dla mnie to kreatywność. Chcę być w klubie, który ma plan rozwoju - akademię, drużynę młodzieżową" - powiedział Lavrynenko cytowany przez UA-Football.