Trener żytomierskiego zespołu Polissya Yuriy Kalytyntsev powiedział nam, jak jego drużyna będzie przygotowywać się do UPL.
- Panuje opinia, że liderzy pierwszej ligi, przechodząc do UPL, powinni przebudować zespół i grę. Z modelu atakującego na defensywny. W końcu debiutant w najwyższej klasie rozgrywkowej początkowo walczy o utrzymanie.
- Jest to błędne myślenie. Po pierwsze, trener, który jest przyzwyczajony do gry defensywnej, będzie grał defensywnie w każdej lidze. I odwrotnie, wybierze skład i zbuduje drużynę do ataku, jeśli lubi atakować. A oprócz pomysłów trenera jest jeszcze prawdziwa selekcja zawodników. Do tego musi być arytmia gry - atakujesz, potem naciskasz, potem cofasz się do bramki. Drużyna musi być w stanie zrobić wszystko na boisku.
Pamiętacie, jak Łobanowski zadawał pytanie - czy piłkarze powinni być dobierani do taktyki, czy taktyka do piłkarzy? Co było pierwsze - kura czy jajko? Do tej pory nikt nie rozstrzygnął tej kwestii.
- Czy widzisz już, jak będzie wyglądała Polissia w nowym sezonie?
- Mam pomysł na to, jak powinna wyglądać drużyna. Jeśli moje plany letniej przebudowy zostaną zrealizowane w 70%, to drużyna będzie grała taki futbol, jakiego oczekuję.
Będzie co najmniej 50 procent nowych zawodników. Stworzy to dla nas tymczasowe trudności, nowi będą potrzebowali czasu, aby dołączyć do składu - zrozumieć proces treningowy i wizję gry. Nowego zespołu nie buduje się w miesiąc czy dwa, czasem rok to za mało.
- Czy półtora miesiąca letniego off-seasonu, biorąc pod uwagę, że zawodnicy będą przybywać w różnym czasie, to zdecydowanie za mało czasu, by przebudować drużynę w nowy sposób?
- Wiele zależy od zdolności zawodników do nauki. Niektórzy są już zaznajomieni z wymaganiami, niektórzy pojmują je szybciej, innym zajmuje to więcej czasu. Wciąż jesteśmy w trakcie tego procesu, dopiero po zakończeniu okienka transferowego będziemy mogli powiedzieć, że rozpoczęło się odliczanie do budowy nowego zespołu. Czasu jest niewiele i nie wiemy z jakim składem rozpoczniemy sezon. Negocjacje z nowymi zawodnikami trwają i jak na razie są trudne.
- Wybór Ukraińców jest ograniczony, trudno zaprosić obcokrajowców, czy trudności są takie same?
- Tak, dokładnie takie same. Ukraińców nie jest tak mało, ale nie wszyscy spełniają nasze wymagania.
- Wiele drużyn UPL szukało mistrzów we wszystkich ukraińskich dywizjach. Dobrze znasz pierwszą ligę. Czy są tam jacyś zawodnicy dla Polissii?
- Jeśli piłkarz spełnia wymagania współczesnego futbolu, wymagania sztabu trenerskiego, to nie ma znaczenia, w której lidze grał wcześniej. Najważniejsza jest umiejętność uczenia się.
- Czy piłkarz ma tę zdolność do pewnego wieku?
- To nie zależy od wieku. Powiedziałem to po raz pierwszy, poprawiłem po raz drugi, po raz trzeci - zawodnik nie rozumie. To strata czasu. Inteligencję piłkarską i pozapiłkarską, zdolność uczenia się, można rozwijać. Mózgi są jak mięśnie, można je trenować. Można przynajmniej czytać poezję, a potem ją recytować.
Niektórzy piłkarze grają tylko na starych zasadach. Mogę zrobić to i tamto. A to wystarcza tylko do gry w pierwszej lub drugiej lidze. Jest tam bardzo dobry, ale nie rozwija się dalej.
A jeśli potrafi się uczyć, to będzie chłonął i się rozwijał, zarówno pod względem piłkarskim, jak i ludzkim. A to w jakiej lidze grał wcześniej i ile ma lat jest dla mnie drugorzędne.
- Dobrze słyszałem o czytaniu i recytowaniu poezji?
- To rozwija pamięć każdego człowieka. Piłkarz to przede wszystkim człowiek. Jeśli na przykład potrafi czytać, zapamiętywać i recytować, to jest to jak przedszkole, ale w ten sposób trenuje się pamięć. I wtedy będzie słyszał i postrzegał zasady piłki nożnej.
- Kim są twoi ulubieni poeci?
- Myślę, że nasza rozmowa przybrała zły obrót. Możesz przeczytać moją biografię w Internecie. Powiedzmy, że staram się poświęcać cały swój wolny czas na szukanie informacji, które nie są nawet bezpośrednio związane z moją pracą. To poszerza moje horyzonty i daje możliwość porównania.
- Sezon w pierwszej lidze opierał się na niestandardowej formule. Ciężko było ci podróżować?
- Podróżowanie? Proszę bardzo, było dużo łatwiej niż dla naszych chłopaków, którzy są na wojnie.
Mocno drażniliśmy każdego przeciwnika i każdy mecz był trudny pod względem sportowym.
- Panuje opinia, że Polesie to ambitny projekt. A waszym celem w UPL jest dostanie się do strefy europejskich pucharów.
- Tak, są takie myśli. Najpierw Premier League, potem europejskie puchary, potem musimy wygrać Ligę Mistrzów, potem Puchar Interkontynentalny, błagam.
Nasz skład latem zmieni się o spory procent. Musimy zbudować zespół, potem drużynę, a następnie stać się konkurencyjnym zespołem. Nie wybiegałbym tak daleko w przyszłość.
- Czy wasz pierwszy sezon w UPL będzie testem, próbą generalną?
- Zadzwoń do mnie, gdy rozpoczną się mistrzostwa, gdy skład będzie jasny, a powiem ci więcej. Nie chciałbym rzucać słów czy poniżać, jestem realistą. Drużyna nie jest jeszcze w pełni skompletowana.
- Jakie są twoje priorytety w selekcji?
- Nikt nie odmówi dobremu piłkarzowi. Jeśli jest silniejszy od zawodnika na pozycji, na której gra, to będzie interesujący.
- Czy dobrze rozumiem, że najpierw patrzysz na osobę, a potem na jej pozycję?
- Zgadza się. Interesuje nas przede wszystkim piłkarz jako osoba. Jeśli piłkarz wyrządza więcej szkody jako osoba w życiu codziennym niż jako piłkarz na boisku, to nie będzie w Polissii.
Najpierw budujemy zespół, zespół podobnie myślących ludzi. Walory sportowe są najważniejsze, ale nie najważniejsze.
Anton Terekhov