Miroslav Stupar, znany w przeszłości sędzia, skomentował sędziowanie francuskiej drużyny w meczu Ukrainy z Maltą (1-0).
- Należy wyjaśnić, że Maltańczycy nie mieli żadnych skarg na pierwszy rzut karny. I to nie dlatego, że Andrij Jarmołenko nie strzelił gola. Po prostu w tamtym epizodzie piłka lecąca do bramki trafiła w łokieć obrońcy gości i powinni oni zostać ukarani rzutem karnym z 11 metrów.
Jeśli chodzi o drugi epizod, to również wszystko było oczywiste: zawodnik Malty wystawił nogę, która przeszkodziła wspomnianemu Jarmołence w podejściu do bramki. Francuski arbiter podjął więc słuszne decyzje. W końcu system VAR działał podczas meczu w Trnawie i gdyby coś było niezgodne z prawem, korekty zostałyby wprowadzone natychmiast. Tak jak zresztą miało to miejsce w przypadku przyznania pierwszego rzutu karnego.
Moim zdaniem francuski zespół dobrze poradził sobie ze swoimi obowiązkami. Owszem, zdarzały się drobne błędy, w szczególności kilka fauli Maltańczyków na aktywnym Viktorze Tsygankovie przeszło niezauważonych, ale nie wpłynęły one znacząco na przebieg konfrontacji" - jest pewien ekspert.