Trener Minaju Wołodymyr Szaran opowiada o minionym sezonie.
- "Wiesz, fajnie jest pisać historię, ale nie będę ukrywał: ostatni sezon był najtrudniejszym w mojej długiej karierze trenerskiej. Musiałem stworzyć praktycznie nowy zespół, a w takich przypadkach puzzle nie zawsze pasują do siebie tak, jak powinny. Ale stopniowo, cegiełka po cegiełce, budowaliśmy grę zespołową, potem pojawiła się stabilizacja, co miało pozytywny wpływ na wynik.
Jeśli się nie mylę, Minaj tylko raz podczas maratońskiego turnieju znalazł się w strefie spadkowej. Udało nam się jednak szybko zepchnąć z dna tabeli. Co ci w tym pomogło? Uważam, że cały sztab trenerski pracował produktywnie, w drużynie panował świetny mikroklimat, generalnie byliśmy jednymi z najlepszych w UPL pod względem nastawienia. Panował porządek, każdy zawodnik wyraźnie wykonywał polecenia trenera, znał swój manewr, właśnie w takim przypadku organizacja podczas meczu była doskonała.
Ale na pierwszy rzut oka wszystko było proste, musieliśmy znaleźć takie podejście do każdego zawodnika, aby jego mocne strony przyniosły drużynie maksimum korzyści. Dlatego byliśmy przede wszystkim silnym zespołem. Słowa uznania należą się również kierownictwu klubu, nie obiecywali nam gór złota, ale wszystko na co zapracowaliśmy otrzymaliśmy na czas. Choć nie będę ukrywał - budżet klubu był jednym z najskromniejszych w UPL" - powiedział Sharan.