Andriy Vorobey: "Sidorchuk i Shaparenko w ogóle nie pogorszyli gry - wszystkie podania szły od nich do tyłu i do przodu".

2023-08-11 12:35 Były napastnik Szachtara Donieck Andrij Worobiej skomentował występy ukraińskich drużyn w europejskich pucharach w tym tygodniu. ... Andriy Vorobey: "Sidorchuk i Shaparenko w ogóle nie pogorszyli gry - wszystkie podania szły od nich do tyłu i do przodu".
11.08.2023, 12:35

Były napastnik Szachtara Donieck Andrij Worobiej skomentował występy ukraińskich drużyn w europejskich pucharach w tym tygodniu.

Andrei Vorobey

- Zacznijmy od meczu Slavia vs Dnipro-1. Dnipro przegrało wysoko w Pradze, zadając pierwszy cios na bramkę przeciwnika dopiero w 86. minucie meczu. Co to było?

- Myślę, że Dnipro-1 nie jest gotowe na występy na tym poziomie. Wcześniej, w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, Dnipro rozegrało tylko drugi mecz w Atenach na przyzwoitym poziomie. A tutaj? Wrażenie, że większość zawodników widziała się na boisku dopiero po raz pierwszy. Nie widzieliśmy żadnych interakcji zespołowych, choć Dnipro-1 ma doświadczenie w meczach międzynarodowych. W poprzednim sezonie podopieczni Oleksandra Kuchera grali w fazie grupowej Ligi Konferencyjnej.

Co rzuciło mi się w oczy? Dużo błędów popełniają obrońcy Dnipro. Wszyscy wiedzą, że czeskie drużyny umiejętnie grają na poziomie, ale nie potrafimy poradzić sobie z przeciwnikiem, który zdobywa bramkę po rzucie karnym w mniejszości. Piłkarze Slavii grali z sercem, podczas gdy nasi zawodnicy zachowywali się bez charakteru, oddając pierwszy strzał na bramkę dopiero w 91(!) minucie. A strzał ten oddał 18-letni napastnik Daniel Kivinda.

- Czy brak Pihalenoka i Dovbika tak bardzo wpłynął na grę zespołu?

- Jak widzimy, tak. Do liderów drużyny dodałbym jeszcze Gutsulyaka. Dovbik wyjechał do Girony, Pihalenok zachorował - i w meczu z Dnipro-1 wszystko się popsuło. Bez Dovbika i Pihalenoka zapał w akcjach zniknął. Ale, powtarzam, jestem bardzo zdezorientowany grą defensywną wszystkich zawodników drużyny. Tutaj na przykład kapitan drużyny Svatok. Wiosną został powołany do reprezentacji Ukrainy, zagrał na Wembley przeciwko Anglii, a potem zaczął popełniać wiele błędów. Slavia strzeliła pierwszą bramkę pod jego bramką w meczu otwarcia.

- Często się z tym spotykasz: wczoraj ogłoszono zawodnika, a dziś jest już w wyjściowym składzie. Mówię o napastniku Aleksandrze Filippowie. A inny nowy nabytek Bogdan Lednev wszedł na boisko w 11. minucie meczu?

- Wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Dovbik przeniósł się do hiszpańskiej La Liga i po prostu nie było nikogo, kto mógłby go zastąpić. Oczywiście, powinniśmy byli przewidzieć wszystko wcześniej. Wszyscy rozumieli, że transfer Dovbika jest możliwy, dlatego menedżerowie Dnipro-1 musieli wcześniej zaprosić nowego napastnika i nim zagrać. Nie wiemy dokładnie, jaka jest obecnie sytuacja finansowa Dnipro. Albo możemy wziąć tylko wolnych agentów, albo możemy dokonać przejścia za stosunkowo niewielkie pieniądze. Jeśli kupisz zawodnika z podstawowego składu - to jedno, możesz na niego liczyć.

Wiemy, że Filippov i Lednev nie grali zbyt wiele w zeszłym sezonie, z różnych powodów. Tak, rozumiemy, że ci nowi zawodnicy mają międzynarodowe doświadczenie, ale muszą być w optymalnych warunkach, aby dobrze wypaść w tak trudnym meczu. Myślę, że jest trochę za wcześnie, aby liczyć na Ledneva i Filippova.

- W swojej karierze grałeś przeciwko Slavii. Jakie wrażenie wywarł na tobie ten zespół?

- Piłka nożna się zmienia, ale czescy piłkarze - nie bardzo. Wszyscy są silnymi fizycznie, wysokimi zawodnikami. Zawsze grają świetnie na standardowych pozycjach, a ich trener Trpisovski prowadzi Slavię od 6 lat. Za moich czasów czescy piłkarze nie polegali na technice. Ale teraz widzę, że i tutaj się poprawili. Miesiąc temu lewy obrońca Slavii David Jurasek podpisał kontrakt z Benficą. Jak słyszałem, kwota transferu wyniosła 14 milionów euro. Czeskie drużyny żyją ze sprzedaży swoich najlepszych zawodników. I jest to całkiem normalne.

- Dlaczego Aris pokonał Dynamo?

- Uważnie oglądałem mecz Arisu i powiem, że ta drużyna mile mnie zaskoczyła. Myślałem, że piąta drużyna mistrzostw Grecji będzie prezentować się słabiej. Jednak, dzięki swoim wiernym fanom, drużyna gospodarzy walczyła o każdą piłkę. Aris starał się wykorzystać każdy atak. Nie mogę powiedzieć, że piłkarze Dynama zachowywali się źle, ale są duże pretensje do akcji zaczepnych zawodników ukraińskiej drużyny.

- Każdy ma pytanie, dlaczego nie zagrał najlepszy snajper drużyny Vanat...

- Sam chciałbym usłyszeć oficjalne stanowisko klubu w tej sprawie. Mircea Lucescu w Szachtarze mówił tak: w lidze ukraińskiej grają głównie Ukraińcy, a w europejskich pucharach - obcokrajowcy. Niczego nie sugeruję. W ciągu ostatnich 5-7 lat, moim zdaniem, Vladyslav Vanat jest najlepszym napastnikiem Dynama Kijów.

- Czy zgadza się Pan z opinią, że liderzy drużyny: Yarmolenko, Sidorchuk, Shaparenko i Buyalskyi zawiedli w tym meczu?

- Tak. Sidorczuk i Shaparenko w ogóle nie eskalowali - wszystkie podania szły od nich do tyłu i do przodu. W ataku - Yarmolenko i Buyalskyi nie potrafili postawić przed obroną przeciwnika zadań nie do rozwiązania. Nikt nie przedarł się do wolnej strefy, mało widzieliśmy gry na jeden kontakt. Myślę, że tego wieczoru Dynamo nie miało lidera na boisku.

Wydaje mi się, że przed meczem zawodnicy Dynama Kijów chcieli zagrać kosztem swojego bogatego międzynarodowego doświadczenia. To się nie udało. Uważam, że powinniśmy byli częściej korzystać z flanek, grać agresywnie, nie bać się popełniać błędów. Zawodnikom naszej drużyny brakowało kreatywności i zapału.

- Przed pierwszym gwizdkiem wszyscy martwili się nieudanymi akcjami środkowych obrońców - Popova i Siroty. Jak ci zawodnicy sprawdzili się w Salonikach?

- Nie mieli tak oczywistych, rażących błędów. Ale sposób gry Popova w obronie... Tak nie można grać. Tylko cud i Buschan uratowali Dynamo przed drugim straconym golem w dogrywce. Nasi obrońcy nie są przyzwyczajeni do przyjmowania piłek czysto, bez fauli. Zauważyłem, że w Europie obrońcy grają ciasno z napastnikami przeciwnika, podczas gdy nasi obrońcy zajmują pozycje w strefach i starają się konfrontować z przeciwnikiem.

- Dlaczego, Twoim zdaniem, Mircea Lucescu dokonał pierwszych zmian dopiero w 81. minucie meczu? Przecież w takim upale wielu zawodników było po prostu zmęczonych...

- Prawdopodobnie, trener Kijowa bał się zmienić autorytatywnych wykonawców. Jestem pewien, że Sidorchuk i Yarmolenko mogli zostać zmienieni dużo wcześniej, nie weszli w ten mecz.

- Jakie są szanse Dynama Kijów na pokonanie Arisu w tej rundzie Ligi Europy? Spotkanie rewanżowe w Bukareszcie już za tydzień.

- Szanse Dynama na wyprzedzenie greckiego Arisu są całkiem spore. Wszyscy chcemy, aby Dynamo zagrało w rundzie play-off z Besiktasem. Myślę, że nasz zespół w Bukareszcie będzie miał świetne wsparcie ze strony miejscowych kibiców i ukraińskich uchodźców. Wszyscy wiedzą, jak silne są greckie kluby u siebie i jak radzą sobie na wyjeździe. Mircea Lucescu jest legendą w Rumunii i powinien być wspierany przez miejscowych kibiców.

W rewanżu Kijów musi zagrać bardzo szybko. Nie musimy kontrolować piłki dla samej kontroli. Potrzebujemy aktywnej gry pomocników na flankach. Shaparenko, Buyalskyi i Yarmolenko powinni często zagrażać bramce przeciwnika. A nie tak jak w Salonikach, gdzie nasi oddali tylko trzy strzały na bramkę Arisu. Przy aktywnej grze w rewanżu wszystko ułoży się po myśli Dynama. Szansy powinniśmy szukać tylko w ataku.

RSS
Aktualności
Loading...
Amorim: „Pomogę Antoniemu stać się lepszym“
Dynamo.kiev.ua
22.12.2024, 02:39
«Polesie» interesuje się tureckim skrzydłowym
Dynamo.kiev.ua
21.12.2024, 19:32
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok