Miroslav Stupar, znany w przeszłości sędzia, skomentował kontrowersyjne epizody gry w konfrontacji Arisu z Dynamem w pierwszym meczu 3. rundy kwalifikacyjnej Ligi Konferencyjnej.
- Uwaga obserwatorów skupiła się na dwóch epizodach: rzucie karnym przyznanym Dynamo i zignorowaniu przez sędziego faulu greckiego obrońcy na Buyalskim z Kijowa.
Ponieważ nastąpiło dotknięcie piłki ręką przez obrońcę Dynama Sirota, rzut karny był słuszny. Niestety, tutaj zawinił stoper Kijowa, który nie opanował rąk w momencie uderzenia.
Jeśli chodzi o upadek Buyalskyy'ego, sędzia miał pełne prawo przyznać rzut karny z 11 metrów. Obrońca gospodarzy popchnął zawodnika Dynama w polu karnym, gdy ten pędził w kierunku bramki. Nawiasem mówiąc, sędzia wyraźnie nie był konsekwentny w tym epizodzie. Jeśli nie przyznał rzutu karnego, powinien był pokazać Buyalsky'emu żółtą kartkę za symulowanie. Tak się jednak nie stało. Oczywiście, gdyby system VAR zadziałał podczas meczu w Salonikach, sędzia miałby możliwość naprawienia swojego błędu i wtedy zapanowałaby sprawiedliwość - powiedział Stupar.