Trener Dynama U-19 Ihor Kostiuk skomentował domowy mecz swojej drużyny z Metalistem 1925 Charków, w którym kijowianie wygrali 7:0.
- Może się wydawać, że to łatwe zwycięstwo, ale było ono wynikiem ciężkiej pracy na treningach. Tak się złożyło, że szybko strzeliliśmy bramkę, a organizacja gry pozwoliła nam zastosować zaplanowaną taktykę i osiągnąć znaczący wynik, strzelając siedem bramek.
- Pokonaliście Minaj 3:0, a następnie Obolon i Metalist 1925 7:0. Jesteś zadowolony z postawy swojej drużyny w ostatnich meczach?
- Oczywiście, że jesteśmy. Skupiamy się na tym. Cały zespół pracuje nad tym, aby wykorzystać nasze szanse. Pracujemy nad tym na treningach. W piłkę nożną gra się po to, by strzelać gole i nie wpuszczać ich do siatki - to jest najważniejsze. Cieszę się, że organizacja naszej gry stopniowo się poprawia, zwłaszcza w środku boiska, i dobrze, że nie tracimy bramek. Ale wciąż są pewne momenty, w których nie kończymy gry z naszymi przeciwnikami. Piłkarze nie do końca rozumieją, kiedy puls rośnie, gdzie muszą się dostosować, a przy takim wyniku pozwalają sobie na takie swobody. Dziś kilka razy pomógł nam Slava Surkis, w szczególności, gdy przeciwnik wychodził jeden na jednego z powodu błędu naszych obrońców. To konsekwencja tego, że wynik był już wysoki.
- Zazwyczaj Kremchanin wykonuje rzuty wolne. Dzisiaj to Ponomarenko je wykonywał i strzelił gola. Jak zawodnicy decydują o tym, kto będzie wykonywał rzut wolny?
- Kremchanin często wykonuje rzuty wolne z lewej flanki, Ponomarenko i Matkevych z prawej. Patrzymy na sesje treningowe, aby zobaczyć, kto jak kopie. Mamy kilku stałych wykonawców.
- Straciliście trzech bramkarzy naraz i musieliście powołać zawodnika urodzonego w 2007 roku. Jak przebiega rekonwalescencja bramkarzy?
- Dochodzą do siebie zgodnie z planem. Myślę, że wkrótce rozpoczną treningi.