Trener Zorii Ługańsk Nenad Lalatovic powiedział, czego spodziewa się po pierwszym meczu swojej drużyny ze Slavią Praga w rundzie play-off kwalifikacji Ligi Europy, który odbędzie się dzisiaj w stolicy Czech.
Nenad Lalatovic"Wiemy, że czeka nas bardzo trudny mecz. Widzieliśmy to w pojedynkach Slavii z Dnipro 1. Nasz przeciwnik jest dobrą fizycznie drużyną, dobrze radzi sobie w pressingu. Dużo biegają bez piłki. "Slavia" nie przegrała od dłuższego czasu. Oczywiście przyjechaliśmy wygrać. Nie mamy nic do stracenia. W każdym razie zagramy w rundzie grupowej europejskich pucharów, ale chciałbym, żeby to była Liga Europy (w przypadku porażki w konfrontacji ze Slavią, Zorya będzie kontynuować grę w rundzie grupowej Ligi Konferencyjnej - red.)
Slavia będzie pod dużą presją. "Zorya postara się zagrać na maksimum swoich możliwości. Slavia może być faworytem w naszej parze, ale w piłce nożnej nie ma rzeczy niemożliwych. Kto chce wygrać więcej, ten zajdzie dalej.
Powiedzieliśmy naszym chłopakom, żeby grali spokojnie, że nie ma na nas żadnej presji. Oczywiście bohaterami są ci, którzy teraz bronią Ukrainy z przodu. Ale jeśli osiągniemy pozytywny wynik, damy pozytywne emocje naszym kibicom, obrońcom w tym trudnym czasie, to w naszym własnym sensie też możemy być bohaterami.
To ważne, że w końcu możemy zagrać mecz z kibicami na trybunach, to będzie dodatkowa motywacja dla naszych zawodników. Postaramy się pokazać naszą najlepszą grę i wygrać! Chcemy wygrać każdy mecz, nieważne czy jest to Slavia czy Real Madryt.
Niestety, Nazariy Rusin nie zagra z powodu kontuzji. Butko, Danczenko będą nieobecni. Z tymi zawodnikami bylibyśmy o 30 procent lepsi. Ale wierzę w naszych chłopaków. Nie chcę nikogo wyróżniać. Mamy świetny zespół, gotowy pracować dla siebie nawzajem. Mam nadzieję, że zobaczę to w najbliższym meczu" - cytuje Lalatovicia oficjalna strona Zorii.
