Pomocnik Worskły Połtawa Artem Czeladin skomentował dla "UPL TV" zwycięstwo nad Szachtarem (2:1) w 9. kolejce rozgrywek o mistrzostwo Ukrainy.
- Nie za każdym razem pokonuje się Szachtar, więc nastroje są bardzo dobre, ale nie ma euforii. Straciliśmy już wiele punktów. Kontynuujemy więc pracę i oczekujemy, że nadal będziemy zdobywać punkty.
- Dzisiejszy dzień to dzień wolny czy regeneracja?
- Dostaliśmy dwa dni wolnego, ponieważ mieliśmy dość trudny harmonogram z trzema meczami w tygodniu. Rano wróciliśmy do Połtawy. Teraz regenerujemy siły i przygotowujemy się do "Kolosów".
- Co było kluczem do zwycięstwa?
- Przede wszystkim charakter. Wykorzystaliśmy swoje szanse i graliśmy w sposób zorganizowany w obronie. Staraliśmy się nie pozwolić Szachtarowi na stworzenie jakiejkolwiek sytuacji, choć im się to udało, ale szczęście było po naszej stronie.
- Nesterenko miał super moment w meczu, kiedy pokonał Riznyka jeden na jednego, ale nie trafił do pustej siatki. A epizod zaczął się od tego, że Stepanenko szorstko wtoczył się pod ciebie od tyłu. Czy to powinna być czerwona kartka?
- Myślę, że nie czerwona. Piłka była kontrowersyjna, 50/50, ja pierwszy dobiegłem do piłki, a on chciał wejść pode mnie i mnie uderzyć. Ale to zdecydowanie nie jest czerwona.
- Niemniej jednak wyróżniłeś się przedbramkowym podaniem przy decydującym golu Nesterenki .
- Dobry gol. Mieliśmy fajną kombinację w ataku pozycyjnym. Można powiedzieć "jak w podręczniku" - wmieszał się skrajny obrońca, ja mu podałem, Perduta strzelił, Nesterenko wykończył.