Znany ukraiński trener Oleh Fedorchuk podzielił się swoją prognozą na mecz kwalifikacyjny do Euro 2024 pomiędzy Ukrainą a Macedonią Północną, który odbędzie się dziś w Pradze.
- Nie powinniśmy spodziewać się niespodzianek w taktyce ze strony nominalnego menedżera gospodarzy Serhija Rebrowa. Zaczniemy tradycyjnym 4-2-3-1, a w ataku przyjmiemy ustawienie 4-3-3. Jedynym zmartwieniem jest to, kto zastąpi Yarmolenko i Tsygankova, których będzie bardzo brakować.
- Vitalii Kosovskyi i Ivan Getsko, znani w przeszłości gracze, powiedzieli w komentarzach dla Sport.ua, że Rebrov wybierze jednego z trzech: Mudryk, Karawajew, Malinowski.
- Mudryk - tak, ale Malinowski i Karawajew raczej wejdą jako zmiennicy. Brakuje im intensywności na pełne 90 minut. Miejsce na prawym skrzydle powierzyłbym Zubkowowi, który jest nie tylko mobilnym, ale i agresywnym zawodnikiem.
- Łatwo przewidzieć zawodników na inne pozycje w naszym wyjściowym składzie.
- To pokazuje, że Rebrov zdołał już ustabilizować skład i zdecydował, na jakich zawodników może liczyć w najbliższej przyszłości.
- Czy Twoim zdaniem "ręka" Rebrowa jest już wyczuwalna w prowadzeniu reprezentacji?
- "Ręka" nie jest tutaj do końca odpowiednia. Powiedziałbym o podejściu do zarządzania procesem. Z działań Rebrowa wynika, że od dłuższego czasu zajmuje się na przykład systematycznym funkcjonowaniem wszystkich drużyn narodowych, w szczególności ich dostosowaniem do jednego schematu taktycznego. Chociaż moim zdaniem nawet wybitnemu trenerowi, któremu powierzono drużynę narodową, trudno jest stworzyć coś własnego w ciągu 3-4 dni, które ma na przygotowanie. Najważniejsze jest, aby nie popełnić błędu w śledzeniu zawodników na poziomie klubowym, a następnie ożywić rozwiązania stosowane przez jego poprzedników lub schematy, na których będzie polegał. Nawiasem mówiąc, Rebrov rozpoczął ten cykl kwalifikacyjny na czele reprezentacji narodowej, jak mówią, z kołami i ma możliwość podjęcia ryzyka, ale jeszcze z niego nie skorzystał. Oceńcie sami. Jeśli dziennikarze i eksperci przewidują już 80-90 procent wyjściowego składu na mecz, który odbędzie się dzisiaj w Pradze, jasne jest, że Rebrov nie jest gotowy do eksperymentowania. W końcu sytuacja turniejowa zmusza go również do polegania na sprawdzonych zawodnikach. W końcu pożądane jest, aby wygrać w Pradze.
- Jak myślisz, kto zagra jako czysty napastnik w Pradze? Doświadczony Jaremczuk?
- Nie, w obecnym stanie Roman nie jest zbyt szybki w akcjach ofensywnych. Myślę, że Dovbyk lub Vanat mają dziś większe szanse na grę z przodu. Mimo wszystko skłaniam się ku temu, że wybór padnie na debiutanta z Girony.
- Co nasza drużyna musi dzisiaj pokazać, aby zdobyć upragnione trzy punkty?
- Postarać się szybko strzelić bramkę. Wtedy łatwiej będzie kontratakować, gdy goście wrócą z wielką siłą. Następnie dyscyplina w grze i trening funkcjonalny. No i uśmiech Fortuny, choć z tym mogą być problemy, bo nasz zapas szczęścia mógł się wyczerpać w meczu tych drużyn w pierwszej kolejce. Chciałbym się mylić, ale mam przeczucie, że w Pradze wszystko zakończy się bezproduktywnym remisem.
- I co wtedy?
- Nie jest to zresztą najgorsza opcja. Wciąż będą szanse na awans do Euro 2024.