Były napastnik Dynama Kijów i reprezentacji Ukrainy Roman Zozulya wypowiedział się na temat słownej biegunki Iriny Farion przeciwko rosyjskojęzycznym obrońcom Ukrainy.
"Ukraina powinna mieć jeden język państwowy - ukraiński. To jest fakt. Popieram rozwój, promocję i wzmocnienie ram prawnych, które ułatwią ostateczne przejście na język ukraiński we wszystkich sferach.
Jednocześnie uważam, że osoba, która pozwala sobie na poniżanie i obrażanie tych, którzy pomogli Ukrainie utrzymać się i opierać Rosji przez 10 lat, jest celowym prowokatorem i szkodnikiem.
Ludzie bardzo mi bliscy, w tym mój ojciec, służą w Azowie i ogólnie w Siłach Zbrojnych. A ja i moje dzieci będziemy czcić i dziękować każdemu z nich, niezależnie od języka, w którym nas bronią.
Większość naszych żołnierzy nie ma możliwości, czasu ani ochoty na udzielanie wywiadów i porad, ale każdy z nich dosłownie pali wszystko, co rosyjskie z naszej ziemi, ryzykując własne życie. Dlatego czasami bardzo przydaje się, aby ktoś się zamknął i pomodlił za tych, którzy nie dopuścili do tego, aby język rosyjski stał się tutaj językiem państwowym.
Chwała Obrońcom Ukrainy!" - napisał Zozulya na swojej stronie na Facebooku.