Biuro prasowe Chornomorets wydało oświadczenie na swojej oficjalnej stronie na Facebooku w sprawie arbitrażu w mistrzostwach Ukrainy.
"Naszej piłki nożnej, zwłaszcza klubowej, nie można uznać za w stu procentach zdrową. I nie chodzi tylko o to, że wojna uniemożliwia rozwój piłki nożnej. Nie ma usprawiedliwienia dla ciągłych skandali w krajowej piłce nożnej, które są związane z niskimi kwalifikacjami i czasami wręcz stronniczością sędziów. Recenzje każdej kolejki w różnych publikacjach już dawno zaczęły się nie od najlepszych goli, asyst czy taktycznych posunięć trenerskich. Zaczynają się od listy błędów sędziowskich.
"Chornomorets nigdy nie był zaangażowany w tworzenie alternatywnych tabel. Ale wszystko ma swoje granice. Po 14 kolejkach mamy następujący obraz: 5 z 6 porażek w sezonie 23/24 towarzyszyły, delikatnie mówiąc, niejednoznaczne decyzje zespołów sędziowskich. Pierwsza kolejka jeszcze się nie skończyła, a Chornomorets już zebrali bukiet w postaci
- brak rzutów karnych przyznanych przeciwnikowi
- fikcyjne czerwone kartki (4 z 5)
- czerwone kartki nie pokazane zawodnikom drużyny przeciwnej
I to jest właśnie to, co było oczywiste dla wszystkich i nie wymagało zbyt wielu ekspertyz. Jeśli cały czas grasz 11 na 15 lub 10 na 15, nie wytrzymasz długo" - czytamy w oświadczeniu.