W ramach przygotowań do meczu kwalifikacyjnego do Euro 2024 z Włochami, który odbędzie się w najbliższy poniedziałek w Leverkusen, reprezentacja Ukrainy rozegrała w miniony czwartek sparing z Lechią Gdańsk. Mecz odbył się na miejskiej arenie wybudowanej na Euro 2012. Cztery mecze turnieju finałowego mistrzostw kontynentu rozegrano na tym stadionie, zbudowanym w kształcie gigantycznego bursztynu, który od dawna powstaje na wybrzeżu Morza Bałtyckiego.
Mecz testowy
"Lechia "(Gdańsk, Polska) - Ukraina - 0: 2 (0: 1)
Gole: Pikhalonok (22), Nazarina (53)
Ukraina vs: (1. połowa) - Riznyk (Bushchan, 30), Karavayev, Bondar, Matvienko, Taloverov, Dubinchak, Sydorchuk (K), Malinowski, Pikhalonok (Nazarina, 30), Zubkov, Yaremchuk (Sikan, 30); (2. połowa) - Bushchan (Trubin, 60), Mykolenko, Zabarnyi, Svatok, Tymchyk, Nazarina (Stepanenko, 60), Zinchenko (K), Sudakov, Mudryk, Tsygankov, Sikan (Dovbyk, 60).
W tym meczu trener reprezentacji Ukrainy Serhii Rebrov dał szansę gry prawie wszystkim zawodnikom obecnym na zgrupowaniu kadry, a opaskę kapitańską nosiło podczas meczu trzech doświadczonych zawodników jednocześnie - Serhii Sydorchuk, Oleksandr Zinchenko i Taras Stepanenko.
Późnojesienna pogoda dodatkowo obciążyła zawodników: po chłodnym, ale pozbawionym opadów poranku i popołudniu, deszcz zaczął padać, gdy tylko drużyny wyszły na rozgrzewkę, niemal natychmiast zamieniając się w ulewę, która trwała do ostatniego gwizdka. Temperatura powietrza na początku meczu wynosiła 2 stopnie, a w jego trakcie, co ciekawe, wzrosła o kolejne 2 stopnie. Nie zrobiło się jednak cieplej: zimno ziębiło do kości.
W wyjściowym składzie polskiej drużyny znalazło się trzech Ukraińców - bramkarz Bohdan Sarnavsky, zawodnicy z pola Ivan Zhelezko i Maksym Khlan. Ogólnie rzecz biorąc, drużyna z drugiej najsilniejszej polskiej ligi godnie stawiła czoła reprezentacji Ukrainy, choć przewaga żółto-niebieskich była odczuwalna przez cały mecz. W pierwszej połowie Oleksandr Pikhalonok skutecznie wykończył akcję po tym, jak Serhii Sydorchuk strzelił spoza pola karnego, a Bohdan Sarnavskyi odbił piłkę przed siebie.
W drugiej połowie szybkie podanie z flanki Viktora Tsygankova doprowadziło do udanego ataku, który wyrzucił piłkę do Oleksandra Tymchyka, który podał ją do Yegora Nazarina. Strzał tego ostatniego był mocny i celny. Szanse na zabłyśnięcie mieli również Mychajło Mudryk i Taras Stepanenko. W szczególności nasz kapitan oddał trzy świetne strzały z różnych pozycji, ale albo piłka trafiła w poprzeczkę, albo bramkarz zdołał sparować podstępny strzał, albo pomogli obrońcy. Po meczu jego koledzy z drużyny żartowali, że Stepanenko na pewno będzie miał szczęście w następnym meczu.
W każdym razie, po przyzwoitym treningu fizycznym i wypełnieniu zadania sztabu trenerskiego, niebiesko-żółci opuścili boisko w dobrym nastroju i przy aplauzie dzieci z ukraińskiej szkółki piłkarskiej utworzonej w Gdańsku podczas wojny, które reprezentacja zaprosiła na ten mecz.
Dziś reprezentacja Ukrainy będzie kontynuować przygotowania do meczu z Włochami w Gdańsku.
Oleksandr Hlyvynskyi