Były zawodnik Chornomorets i Ukrainy Kyrylo Kovalchuk dla kanału telegramu UPL TV - o decydującym meczu naszej głównej drużyny z Włochami w kwalifikacjach Euro 2024.
- Mamy nadzieję, że wygramy, ponieważ przed nami długa droga, aby być na drugiej pozycji lub dzielić ją z Włochami, a jeśli coś pójdzie nie tak w ostatniej rundzie, to brak bezpośredniego biletu będzie bardzo rozczarowujący. To będzie wielkie rozczarowanie. Więc naprawdę chcę tego uniknąć. Ale to jest piłka nożna. Nasza reprezentacja wyglądała bardzo dobrze w większości meczów tego turnieju, pokazując przyzwoity futbol. Pomimo tego, że wszystkie mecze rozgrywali poza domem. Jest to więc także nasze zwycięstwo.
- Co sądzisz o obecnej reprezentacji Włoch?
- W ich ostatnim meczu widzieliśmy, że Macedonia Północna strzeliła dwa gole, mimo że przegrała. My też możemy strzelić gola. Włochy są bardzo silne. Niektórzy mówią, że są w kryzysie, ale ja tego nie widzę.
- Potrzebujemy tylko zwycięstwa, podczas gdy Włosi będą zadowoleni z remisu. Czy to może być problem?
- Nie sądzę, by Włosi grali na remis.
- Jakiego rodzaju futbolu powinniśmy się spodziewać?
- Przeciwnik będzie kontrolował piłkę, my zagramy z kontrataku. Jestem pewien, że nie zagramy jako pierwsza drużyna. Dużo będzie zależało od naszej formacji ataku, jak dobrze będą wyprowadzać kontrataki.
- Czy mamy przewidywalny skład, czy są jakieś pozycje, które budzą wątpliwości?
- To będzie decyzja Serhija Rebrowa, ale myślę, że zagrają zawodnicy, na których wszyscy czekamy. Niespodzianek raczej nie będzie.
- Co może być kluczem do zwycięstwa?
- Poprawna realizacja kontrataków, gra naszych skrzydłowych. Na pewno będziemy mieli szanse, ale będziemy musieli strzelać bramki.