Ołeksandr Karawajew: "Po golu przeciwko Macedonii Północnej nastawienie do mnie zmieniło się na lepsze"

2023-11-20 15:59 Fakt, że Serbia zagwarantowała Ukrainie miejsce w play-offach Euro 2024 remisem z Bułgarią, nie zniechęca drużyny ... Ołeksandr Karawajew: "Po golu przeciwko Macedonii Północnej nastawienie do mnie zmieniło się na lepsze"
20.11.2023, 15:59

Fakt, że Serbia zagwarantowała Ukrainie miejsce w play-offach Euro 2024 remisem z Bułgarią, nie zniechęca drużyny Serhija Rebrowa. Pomocnik naszej głównej drużyny, Ołeksandr Karawajew, jest o tym absolutnie przekonany. Pomocnik jasno nakreślił wnioski wyciągnięte po pierwszym spotkaniu z Włochami i dlaczego ważne jest, aby zakończyć kwalifikacje zwycięsko właśnie teraz. W ekskluzywnym wywiadzie dla Eli Ivanyukovycha, Karavayev opowiedział również Terrikon.com, jak zmieniło się jego życie po niesamowitym golu przeciwko Macedonii Północnej, co przyczynia się do postępów drużyny narodowej i który z naszych legionistów ma największy wpływ na drużynę narodową.

Ołeksandr Karawajew. Zdjęcie: Gettyimages

- Jak się czujesz przed decydującym meczem kwalifikacji do Euro 2024? Czy jest jakaś presja lub nerwy? Jak omawiasz ten mecz w zespole?

- Wszyscy rozumieją, jak ważny jest ten mecz. Wielu naszych zawodników było już w takiej sytuacji, gdy graliśmy w poprzednich eliminacjach do Euro, gdy w naszej grupie mieliśmy Portugalię i Serbię. Ale tam byliśmy w lepszej sytuacji, nie przegraliśmy żadnego meczu. Jak powiedzieliśmy wcześniej, wszystko będzie zależało od nas w ostatnim meczu. Jak powiedział nam dziś Serhij Stanisławowycz (wywiad został nagrany przed meczem), wielu zawodników w naszej drużynie nie wykorzystało jeszcze w pełni swojego potencjału, więc to jest mecz, w którym możemy to zrobić. I to znacznie bardziej niż w poprzednich meczach kwalifikacyjnych. To właśnie może być kluczem do zwycięstwa.

- W tym meczu na pierwszy plan wysuwa się gotowość mentalna. Jak uniknąć wypalenia i popełniania błędów z powodu nerwów?

- Nie ma konkretnej odpowiedzi na to, co dokładnie trzeba zrobić, aby wszystko zadziałało tego konkretnego dnia. Czasami zdarza się, że widzisz, że jesteś super gotowy, we wszystkich aspektach, taktycznie, psychicznie, fizycznie, wszystko jest w porządku, ale wychodzisz i zdajesz sobie sprawę, że to nie jest twój dzień. Po kilku błędach do głosu dochodzą emocje. I tu właśnie następuje punkt krytyczny. Jeśli jesteś dobrze przygotowany psychicznie, nie zwrócisz na to uwagi. Trzeba więc odpowiednio reagować, budować swoje nastawienie, a wtedy wszystko pójdzie zgodnie z planem.

- Czy łatwiej jest kontrolować emocje z punktu widzenia doświadczenia?

- Tak, jest o wiele łatwiej. Pamiętam siebie z młodszych lat, kiedy emocje potrafiły płatać okrutne figle, nawet gdy wiedziałem, że mogę pokazać swoje najlepsze cechy. Ale to, co teraz postrzegam jako plus, to fakt, że obecne pokolenie, faceci w wieku 20 lat, są w jakiś sposób bardziej pewni siebie, bardziej stabilni psychicznie. Nie skupiają się tak bardzo na swoich błędach.

- To drugi mecz z Włochami, jak opisałbyś tę drużynę? Co uważasz za jej najmocniejsze strony?

- Przede wszystkim cechy indywidualne, ponieważ wszyscy grają w najlepszych ligach i najlepszych drużynach. To jest ich duży plus. Ogólnie rzecz biorąc, Włochy zawsze słynęły ze swojej struktury taktycznej. Działają poprawnie w obronie i ataku, a każdy dokładnie wie, co ma robić na boisku. W teoriach widzimy bardzo dobrze, że nie jeden lub dwóch graczy łączy się, ale trzech, czterech lub pięciu. Dokładnie wiedzą, kto i gdzie ma biegać, a to pokazuje klasę zespołu. Mają bardzo zorganizowany zespół.

- Jakie główne wnioski wyciągnąłeś po pierwszym meczu z Włochami?

- Musimy grać z większą koncentracją i, jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało, nie popełniać błędów. W końcu przeciwnik natychmiast je wykorzysta. Kiedy wychodzisz z obrony i podajesz przez środek, musisz mieć stuprocentową pewność, że podanie przejdzie. Jeśli nie, natychmiast wykorzystają ten błąd i ruszą do kontrataku. Trzeba więc grać bardzo pewnie na własnej połowie boiska, a na drugiej połowie grać bardziej ryzykownie, by stwarzać szanse.

- Biorąc pod uwagę, że Włochy będą zadowolone z remisu, czy uważasz, że możliwe jest, że oddadzą ci inicjatywę i zagrają z kontrataku?

- Wszystko może się zdarzyć, ale daję temu bardzo mały procent. Myślę, że ich sztab trenerski i grupa badawcza będą chcieli kontrolować swoją grę i pokazać na co ich stać. My z kolei będziemy kontrować ich poczynaniami.

- Którego z zawodników reprezentacji Włoch pełniących Twoją rolę lubisz?

- Dimarco. Jest bardzo zrelaksowany. Bardzo lubię też Barellę. Chociaż nie gra na mojej pozycji, bardzo się wyróżnia. Może i jest niskiego wzrostu, ale ciężko pracuje zarówno w ataku, jak i w rozegraniu. Jest bardzo silnym piłkarzem, dlatego gra w Interze. Ci zawodnicy prezentują bardzo wysoki poziom. Jest też obrońca Bastoni, ale jest kontuzjowany. Mają jednak wielu zawodników, którzy mogą go zastąpić. Jeśli my mamy 26 zawodników, to oni mają 40-50 i będą na mniej więcej tym samym poziomie.

- Reprezentacja Włoch miała ostatnio wielu zawieszonych i kontuzjowanych zawodników, jak omawiasz to w drużynie?

- Widzieliśmy, że brakuje 2-3 graczy z powodu zawieszeń, 2-3 jest kontuzjowanych, a potem widać, że mają jeszcze większą ławkę. Patrząc na te nazwiska, nie są one gorsze od tych, którzy byli głównymi graczami, a teraz są kontuzjowani. Jednocześnie rozumiemy, że ci zawodnicy są w stu procentach gotowi wykorzystać swoją szansę. Nie ma myśli, że którykolwiek z ich graczy może wyjść i zawalić mecz.

- W różnych okresach reprezentacja Ukrainy była krytykowana za ostrożną grę. A teraz mamy całą grupę błyskotliwych, atakujących zawodników, którzy są w świetnej formie. Czy uważasz, że piłka nożna stała się bardziej atakująca pod wodzą Rebrowa?

- Jeśli weźmiemy pod uwagę okres, w którym Andrij Szewczenko trenował drużynę narodową, on również zawsze powtarzał, że powinniśmy grać bardziej atakujący futbol, bardziej kontrolować grę. Tak, wszystko zależy od sztabu trenerskiego. Zarówno Andrij Mykołajowycz, jak i Serhij Stanisławowycz dużo grali i trenowali w Europie. Widzą więc nie tylko, jak rozwija się piłka nożna na Ukrainie, ale także na całym świecie. Starają się nadążać za duchem czasu, abyśmy nie zostali w tyle. I to, jak wszyscy widzą, działa. Zarówno w poprzedniej kampanii, jak i w tej, kiedy przyszedł Serhij Stanisławowycz, drużyna robi postępy i pokazuje wyniki. Oznacza to tylko jedno - właściwe podejście.

- Obecnie wiele naszych drużyn narodowych gra w Premier League, La Liga i osiąga dobre wyniki. Jak to wpływa na drużynę narodową jako całość?

- Po tym, jak awansowali do tych mistrzostw, jasne jest, że robią postępy. Ich poziom rośnie. Zawsze, gdy grasz z najlepszymi, chcesz ich dogonić. Na przykład, kiedy Zinchenko był jednym z pierwszych, którzy zaczęli grać za granicą, przyjechał i zobaczyliśmy różnicę między nami, zawodnikami, którzy grają w UPL. Różnica w podejmowaniu decyzji, jak patrzy na sytuację na boisku. W UPL jest bardzo krótki czas na podjęcie decyzji. Oznacza to, że jest już do tego przyzwyczajony. A ponieważ myśli szybciej, wyróżnia się w niektórych elementach. To tylko plus dla drużyny narodowej.

- Serbia dotarła na Euro i tym samym zagwarantowała Ukrainie udział w play-offach, czy to nie studzi nieco zapału?

- Nie, nie zwracamy na to uwagi. Rozumiemy, że lepiej jest wykonać swoją pracę w meczu z Włochami i dotrzeć na Euro. Ale oczywiście jest to dla nas inna opcja, ale nie wpływa to na nasze nastawienie do meczu.

- Jak drużyna narodowa postrzega fakt, że UEFA otwarcie wspiera Włochy i zauważa, że kolejne duże forum bez nich będzie równoznaczne z fiaskiem?

- Oczywiście, Włochy to topowa drużyna. Zdobyły mistrzostwo świata i mistrzostwo Europy. Oczywiście, kiedy takie topowe drużyny grają na głównych forach, jest to bardzo dobre dla publiczności. Rozumiemy, że nie wszyscy chcą oglądać tam Ukrainę i byłoby lepiej, gdyby to były Włochy. Ale oczywiście nie można być tak otwarcie sympatycznym. Każdy rozumie między wierszami. Myślę, że gdy w takich turniejach biorą udział drużyny niższej klasy, przyczynia się to do rozwoju piłki nożnej. Na przykład Grecja, która została mistrzem Europy w 2004 roku, czy Dania w 1992 roku, więc jest to świetne dla społeczności piłkarskiej. Daje to drużynom spoza czołówki i ich krajom impuls do rozwoju.

- Czy wierzysz, że sędziowanie będzie obiektywne?

- Wierzę. Bardzo podobało mi się sędziowanie na Euro 2020. W każdym meczu były maksymalnie 1-2 błędy. Powszechnie zauważono, że było to jedno z najlepszych sędziowań w historii. Nie było prawie żadnych kontrowersyjnych momentów, wszystko było bardzo jasne. Dlatego uważam, że takie mecze międzynarodowe są sędziowane obiektywnie. Może jest jakaś mała szansa, że gdzieś są bardziej przychylni drużynom z czołówki, ale nie sądzę, żeby to wystarczyło, by wpłynąć na wynik.

- Strzeliłeś nierealistyczną bramkę przeciwko Macedonii Północnej, ma ona miliony wyświetleń. Biorąc pod uwagę, że dopiero niedawno założyłeś konto na Instagramie i nie było ono jeszcze promowane, jak odczułeś ten przypływ uwagi ze strony fanów?

- To nie jest moje konto. Nie mam go.

- Jak to możliwe? Śledzą cię nawet koledzy z drużyny i Dynamo.

- Kiedyś je miałem, z niebieskim haczykiem, ale teraz już nie. Nie rozumiem, jak mogą nie rozumieć, że to nie ja (śmiech). Ale ogólnie nie zwracam na to uwagi.

- Ale nie o to chodzi w tym pytaniu. Czy czułeś nierealistyczną ilość uwagi poświęconej twojej osobie?

- Na początku, jak strzeliłem tego gola, to pomyślałem - no tak, gol i gol, była pusta bramka... Ale potem podszedł do mnie mój znajomy w wieku około 50 lat i powiedział: "Mój ojciec oglądał, ma 85 lat, i był tak podekscytowany tym golem, że przemyślał swój stosunek do piłki nożnej". Więc kiedy ludzie po prostu podchodzą do ciebie i prawie wszyscy mówią: "Najlepszy gol, wow, super", w tym momencie zdajesz sobie sprawę, jakie emocje wywołujesz w ludziach. Cieszę się, że dałem ludziom te emocje. Tych uczuć nie da się kupić za żadne pieniądze na świecie, a takie chwile zdarzają się raz w życiu. Mogę powiedzieć, że nastawienie do mnie jako zawodnika zmieniło się trochę na lepsze. Ze strony fanów.

Wcześniej podchodzili i po prostu robili zdjęcia i rozmawiali, ale po tym golu zdali sobie sprawę, że to nie był tylko gol, ale intelektualne posunięcie. W końcu wiele osób uważa, że piłkarze są nie tylko głupi, ale i niewykształceni. Uważam, że piłkarze są bardzo inteligentni, ponieważ kiedy jesteś na boisku i grasz na tak wysokim poziomie, inteligencja i szerokie spojrzenie odgrywają bardzo ważną rolę. Ludzie o tym nie wiedzą, ale wielu piłkarzy czyta książki, uczy się różnych języków, a z wieloma z nich można po prostu usiąść i porozmawiać na dowolny temat.

- Viktor Kovalenko strzelił ostatnio bramkę dla Empoli i zadedykował ją Khersonowi. Jeśli znów strzelisz gola, pozdrowisz swoje rodzinne miasto przed kamerą?

- Oczywiście, to nawet nie jest wykluczone. Wszyscy wiedzą, w jakiej sytuacji znajdowało się moje rodzinne miasto przez 9-10 miesięcy. Po zajęciu Chersoń był pod ciągłym ostrzałem. Mój ojciec cały czas tam przebywa. Niedawno zdarzyło się, że odłamek trafił w okno w sąsiednim pokoju, a mój ojciec siedział w innym pokoju. Nawet w moich koszmarach nie mogę sobie wyobrazić, co się tam dzieje... Nie rozumiem, dlaczego świat nie może się zjednoczyć i zakończyć tego wszystkiego, tak jak 80 lat temu...

Ella IVANYUKOVYCH

RSS
Aktualności
Loading...
Пополнение счета
1
Сумма к оплате (грн):
=
(шурики)
2
Закрыть
Używamy plików cookie, aby zapewnić Ci więcej opcji podczas korzystania ze strony Ok