Były trener Minaya, Volodymyr Sharan, skomentował informacje o zainteresowaniu Zoryą Ługańsk i pierwszoligowym klubem Livyi Bereh z obwodu kijowskiego.
- Volodymyr Bohdanovych, napisano, że Zorya rozważa Ciebie jako kandydata na stanowisko głównego trenera. Czy to prawda?
- Jeśli biorą mnie pod uwagę, to świetnie. Słyszałem też, że jestem brany pod uwagę jako jeden z kandydatów, ale jak dotąd nikt z Zoryi się ze mną nie kontaktował. Nie ma żadnych konkretów. Ale fajnie byłoby pracować w takim zespole.
- Jesteś też "wabiony" do Lewobrzeża.
- O tym pisze się już od roku. Nie wiem, kto wymyśla takie plotki. Mogę powiedzieć na pewno, że tak nie jest, ponieważ głównym trenerem jest tam Vitaliy Pervak, z którym współpracujemy od dłuższego czasu. Dobrze sobie radzi, drużyna jest na trzecim miejscu i życzę mu samych sukcesów. Pozwólmy mu pracować.
Mam bardzo dobre relacje z Pervakiem, prezesem Lewego Brzegu Mykolą Lavrenko i wiceprezesem Matakovem, ale to nie znaczy, że prowadziliśmy jakiekolwiek rozmowy. Mówię to szczerze.
- Czy otrzymałeś jakieś oferty od innych drużyn, o których nie wiemy?
- Nie, jeszcze nie. Myślę, że wiesz lepiej ode mnie, kto jest mną zainteresowany. Cygan na pewno wie wszystko, ale z Igorem nie rozmawiałem od dłuższego czasu (śmiech).
Andrii Piskun