Były trener Dynama i reprezentacji Ukrainy, Jozsef Szabo, podzielił się swoimi przewidywaniami na mecz last-16 Ligi Europy pomiędzy Szachtarem a Marsylią.
- Marsylia jest niekwestionowanym faworytem tego meczu. A powodem tego jest nasza tak zwana "wiosenna piłka nożna". W połowie lub pod koniec lutego wszystkie ukraińskie drużyny dopiero wchodzą w rytm gry, podczas gdy europejskie zespoły grają już od dłuższego czasu. Nie wierzę, że piłkarze Szachtara będą w naprawdę dobrej formie na czwartkowy mecz Ligi Europy. Będą dobrzy przez 15 minut. Może na pół godziny. Nie więcej. W drugiej połowie drużyna usiądzie. Uważam, że jeśli Szachtar utrzyma remis, będzie to dla nich równoznaczne ze zwycięstwem. W przeciwnym razie Francuzi powinni wygrać.
- Właściwie nawet na obozie treningowym Szachtar pokazywał przeciętne wyniki przeciwko czasami nawet tak mało znanym drużynom jak Hradec Králové (0-2) czy Velež Mostar (2-3).
- Nie ma potrzeby zwracać uwagi na wyniki meczów towarzyskich. To daremne ćwiczenie. Wszystkie te mecze kontrolne są ważne dla trenera: skład jest zgrywany, wypróbowywane są pewne schematy, trener przygląda się nowym zawodnikom, zapewniając im aktywność fizyczną. Nie chodzi tu o Szachtar, ale także o okres poza sezonem i przygotowania. "Dynamo również przegrało więcej niż jeden mecz z mało znanymi drużynami podczas obozu treningowego. Niedawno przeczytałem, że trener dał im cztery dni wolnego. Co to oznacza? Shovkovskyi przeciążył zawodników Dynama.
- Co sądzisz o Marsylii?
- Często oglądam francuską Ligue 1, gdzie po Nowym Roku rozegrali już kilka kolejek (cztery - red.). To bardzo przyzwoite mistrzostwa, konkurencyjne. Chociaż tamtejsi sędziowie czasami pomagają PSG (śmiech) . "Marsylia to poważna drużyna. I nie należy zwracać uwagi na to, że są obecnie w lekkim kryzysie.
- Wróćmy jednak do Szachtara. Zimą Górnicy byli bardzo tani, wydając 24 miliony na dwóch Brazylijczyków, pomocników Kevina i Marlona Gomeza. Biorąc pod uwagę kwotę transferów, po 12 milionów każdy, ci zawodnicy powinni wypracować swoje kontrakty od pierwszych oficjalnych meczów, czyż nie?
- Najprawdopodobniej Pušić nie da swoim brazylijskim debiutantom szansy gry w meczu z Marsylią. Dołączyli do Szachtara dopiero zimą, obaj są młodzi. Muszą jeszcze dołączyć do drużyny. Zarówno Kevin, jak i Marlon Gomez wciąż są w Szachtarze, delikatnie mówiąc, obcy. Spodziewam się więc, że w meczu z Marsylią zobaczymy tych samych zawodników Szachtara, którzy grali w ostatnich meczach Ligi Mistrzów z Antwerpią i Porto.
- W zeszłym roku było wiele pytań dotyczących obrony Szachtara. Czytałem więcej niż jeden wywiad, w którym krytykowałeś obronę Pitmenów.
- W dzisiejszych czasach bardzo trudno jest kupić dobrego środkowego obrońcę, co oznacza, że jest on drogi. Ponadto zawodnik nie powinien być młody, nie powinien mieć 18-19 lat, ale powiedzmy, że powinien być dorosły. Kiedy byłem trenerem Dynama Kijów, graliśmy z francuską drużyną w Paryżu. Przegraliśmy wtedy (2 listopada, faza grupowa Ligi Mistrzów w sezonie 1994-1995. PSG - Dynamo 1-0 - red.). Więc wtedy francuscy dziennikarze byli zaskoczeni, że powierzyłem miejsce w obronie młodemu Vashchukowi. Mówili: jak możesz to robić w tak młodym wieku? Pamiętam, że w tamtych czasach takich obrońców, środkowych obrońców, nazywano "czyścicielami". Ale rzadko się zdarza, żeby młody obrońca od razu osiągał wyniki.
Wszystko po to, aby powiedzieć, że zgadzam się, że Szachtar potrzebuje dobrego środkowego obrońcy, tak, ale... nie widzę, kogo mogliby kupić, jeśli mówimy o graczach z Ukrainy. Obaj środkowi obrońcy Szachtara, Yaroslav Rakitskiy i Dmytro Chygrynskiy, są już w pewnym wieku. I już teraz muszą szukać zastępców. Nie można też zapominać o defensywie. W Szachtarze nie gra tam nikt poza Tarasem Stepanenko. On jako jedyny sprawdza się w selekcji, cały czas zdobywając żółte kartki, podczas gdy reszta tego nie robi. Dlatego miałem pytania nie tylko o obronę.
- Co sądzisz o epopei z jarmarkiem imienia Georgy'ego Sudakova, który był handlowany, targował się, nie mógł zbić ceny, a na koniec żałośnie ponownie podpisał kontrakt z klauzulą 100 lub 150 milionów?
- Transfer Mudryka do Chelsea wciąż jest na ustach wszystkich. Wszyscy widzieli, że to był prawdziwy przekręt! To zawodnik, który poza naprawdę dobrą szybkością nie ma żadnych innych walorów. W ukraińskiej ekstraklasie miał przestrzeń, w której mógł biegać, a zawodnicy z rywalizujących drużyn nie ubezpieczali się nawzajem. Cóż, to są mistrzostwa Ukrainy. Ale kiedy Mudryk zaczął grać w Premier League, to było to. W Anglii Mudryk nie ma takiej przestrzeni. Wszyscy nauczyli się już jego stylu gry. Okazuje się, że potrafi tylko biegać. A ile czasu minęło...
Teraz Szachtar chce sprzedać Sudakowa za 100 milionów. Nie, drodzy przyjaciele. To się już nie uda. Po transferze Mudryka nikt w Europie nie kupi zawodnika z Szachtara za 100 milionów. Jeśli ktoś da 50 milionów za Sudakova, to będzie dobrze.
- Według ciebie Mudryk to taki ukraiński Forrest Gump. To facet, który biega, żeby biegać. I wiesz, zgadzam się z Tobą, bo oglądam prawie wszystkie mecze The Blues w Premier League. Ale pamiętam, że kiedyś, nawet jeśli widziałem to tylko w kronikach, Oleh Blokhin był sprinterem. Jego szybkość mu nie przeszkadzała.
- Oleg był najlepszym zawodnikiem w ZSRR! Jak można porównywać Błochina i Mudryka? Och, daj spokój... Błochin miał piłkę przywiązaną do nogi, wykonywał fantastyczne zwodnicze ruchy: szarpnięcie na kilka metrów, zmiana trajektorii, obrońca się gubi, kolejne szarpnięcie w innym kierunku. A Mudryk po prostu kopie piłkę do przodu i biegnie. Piłka nożna to nie bieganie na sto metrów, trzeba myśleć.
Viktor Ukhov